Kolejne przesłuchania w seksaferze
Łódzka prokuratura okręgowa przesłucha kolejne osoby w związku z artykułem "Praca za seks w
Samoobronie". Jedną z nich ma być radny Samoobrony sejmiku
województwa łódzkiego Jacek Popecki.
Zobacz galerię:
Bohaterowie seksafery
"Gazeta Wyborcza" ujawniła w poniedziałek sprawę Anety Krawczyk. Ta b. radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektorka biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego twierdzi, że w zamian za usługi seksualne dla Łyżwińskiego i szefa samoobrony Andrzeja Leppera - miała dostać pracę w biurze poselskim. Kobieta twierdzi, że Łyżwiński jest ojcem jej 3,5-letniej córki.
Według Anety Krawczyk, Popecki - z zawodu weterynarz, a wówczas asystent Łyżwińskiego - miał jej "aplikować różne środki farmakologiczne", w tym oksytocynę przeznaczoną dla zwierząt. Środki te miały szybko wywołać skurcze porodowe. Radny wszystkiemu zaprzecza.
W związku z tymi wypowiedziami A. Krawczyk po raz drugi została przesłuchana w środę w łódzkiej prokuraturze.
Po wyjściu z prokuratury A. Krawczyk nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Jej adwokatka poinformowała, że ze względu na toczące się postępowanie A. Krawczyk nie będzie już wypowiadała się dla mediów. Powiedziała jedynie, że jej klientka potwierdziła w prokuraturze, to co wcześniej mówiła dziennikarzom i że A. Krawczyk jest przekonana, iż Łyżwiński jest ojcem jej najmłodszego dziecka.
Z kolei Łyżwiński oświadczył w środę na konferencji prasowej, że nie miał kontaktów seksualnych z Anetą Krawczyk; zaprzeczył także jakoby był ojcem jej dziecka.
Powiedział, że jest gotowy poddać się wszystkim procedurom medycznym. Prokuratura zwróciła się już do Łyżwińskiego o udostępnienie do badań materiału genetycznego. Badanie zostanie przeprowadzone w piątek w Łodzi o godz. 11 w Instytucie Medycyny Sądowej.
Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek powiedział w czwartek w Radiu TOK FM, że w śledztwie w sprawie seks-skandalu w Samoobronie przesłuchano już kilkunastu świadków i niektórzy z nich potwierdzili fakty przedstawione przez Krawczyk.