W nocy pojawiło się nowe oświadczenie Adamczyka w sieci
Michał Adamczyk, powołany przez Radę Mediów Narodowych na prezesa TVP, wydał kolejne oświadczenie do pracowników. "Wszelkie decyzje, także te personalne, podejmowane zarówno przez osobę podającą się za likwidatora, jak i wcześniej przez pseudozarząd, są nieważne" - stwierdził. I zapowiedział pomoc prawną dla pracowników.
To już kolejne oświadczenie, pod którym podpisał się Michał Adamaczyk. Po raz kolejny podważa w nim prawa powołanego przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza i likwidatora TVP Daniela Gorgosza. Straszy także planami likwidacji TAI i chęcią sprzedania należącego do TVP budynku przy placu Powstańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Sytuacja jak z kabaretu". Członek KRRiT o roszadach na fotelu prezesa TVP
"Dziś chciałbym skupić się na łamaniu podstawowych praw pracowniczych w Telewizji Polskiej, łamaniu najpierw przez fałszywy zarząd, a obecnie przez osobę podającą się za likwidatora. Zgłaszają się do nas ci, którzy zostali pozbawieni pracy w sposób urągający wszelkim standardom. I od razu, w tym miejscu, chciałbym zaznaczyć, że wszelkie decyzje, także te personalne, podejmowane zarówno przez osobę podającą się za likwidatora, jak i wcześniej przez pseudozarząd, są nieważne" - stwierdził w opublikowanym na profilu TVP Info na platformie X oświadczeniu.
"A zaczęło się to od masowego blokowania przepustek, dostępów do komputerów, skrzynek mailowych wielu pracowników i współpracowników. Mailem wysyłano też np. niezgodne z prawem zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy. Otrzymaliśmy również informacje o tym, że fałszywy zarząd nie wywiązuje się z zobowiązań finansowych spółki. Część przelewów nie została zrealizowana. Pseudowładza w spółce chce wygasić prace na placu Powstańców, a to nieuchronnie będzie wiązać się z kolejnymi próbami nielegalnych zwolnień czy rezygnacją z zamówień" - czytamy w piśmie Adamczyka, skierowanym do pracowników TVP.
Dokument opublikowano w sieci w środę późnym wieczorem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Fałszywa władza nie informuje o swoich planach i bieżących działaniach, dlatego ludzie często dowiadują się o swoim losie jedynie z korytarzowych plotek. Wobec tych wszystkich bezprawnych działań podjęliśmy decyzję o pomocy prawnej dla wszystkich pracowników i współpracowników TVP, którzy czują się pokrzywdzeni obecnymi działaniami osoby podającej się za likwidatora" - poinformował prezes TVP, mianowany przez Radę Mediów Narodowych, w której większość mają przedstawiciele PiS.
Przeczytaj także: