TVP postawiona w stan likwidacji. Michał Adamczyk mówi o pieniądzach

- Pieniądze po likwidacji mediów publicznych mają trafić do wielkich, międzynarodowych koncernów medialnych - stwierdził Michał Adamczyk, powołany przez Radę Mediów Narodowych na prezesa TVP. W ten sposób odnosi się do decyzji ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, który postawił media publiczne w stan likwidacji.

Michał Adamczyk w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, która jest okupowana przez osoby nie zgadzające się ze zmianami w TVP
Michał Adamczyk w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, która jest okupowana przez osoby nie zgadzające się ze zmianami w TVP
Źródło zdjęć: © X
Paweł Buczkowski

- Nie można likwidować Telewizji Polskiej bez zmiany ustawy. Niestety większość rządowa znów chce łamać prawo - mówi Michał Adamczyk, w oświadczeniu opublikowanym na profilu TVP Info na portalu X. Profil ten po zmianie władz TVP przez ministra kultury nadal jest kontrolowany przez osoby, które nie pogodziły się ze zmianami.

- Trwamy nadal w oporze przeciw bezprawiu. Proszę wszystkich ludzi dobrej woli, obrońców praworządności, byśmy nadal wspólnie walczyli w obronie obowiązującego prawa i mediów publicznych, które nowa władza chce wymazać, usunąć, zlikwidować - mówi Michał Adamczyk, we wtorek powołany przez Radę Mediów Narodowych na prezesa TVP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Decyzja ta jest nieuznawana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Prezesem TVP jest Tomasz Sygut, wybrany przez powołaną przez ministra kultury radę nadzorczą. 19 grudnia minister Bartłomiej Sienkiewicz odwołał jego poprzednika Mateusza Matyszkowicza.

Oświadczenie Michała Adamczyka jest reakcją na środową decyzję ministra kultury, który postawił media publiczne w stan likwidacji. Minister Bartłomiej Sienkiewicz w oświadczeniu wyjaśnił, że stało się to "w związku z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych".

- Jesteśmy świadkami tego, przed czym wielu ostrzegało. Ten plan jest prosty i czytelny: pieniądze po likwidacji mediów publicznych mają trafić do wielkich, międzynarodowych koncernów medialnych. Władza spłaci swój wyborczy dług, zyski wyjadą za granicę, a ludzie w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej stracą pracę - dodał Adamczyk.

Minister kultury w swoim oświadczeniu informował, że postawienie TVP i innych spółek medialnych w stan likwidacji "pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania". Sienkiewicz dodał, że "stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela".

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (723)