Kaczyński odpowiada Sienkiewiczowi ws. TVP. Mówi o 11 stycznia
Likwidacja w żadnym razie nie może być tutaj przeprowadzona zgodnie z prawem - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński komentuje decyzję o postawieniu mediów publicznych w stan likwidacji. Zaapelował, aby przeciwstawiać się decyzjom rządu. - 11 stycznia będzie demonstracja w Warszawie, mam nadzieję, że okazała demonstracja - zapowiedział.
27.12.2023 | aktual.: 27.12.2023 22:45
Minister kultury i dziedzictwa narodowego postawił w środę w stan likwidacji TVP, Polskie Radio i PAP. To reakcja na weto prezydenta, które zablokowało przekazanie 3 miliardów złotych na media publiczne.
Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mamy do czynienia "z kolejnym łamaniem prawa".
- Ustawa o radiofonii i telewizji nie przewiduje tego rodzaju możliwości. A poza tym od momentu powstania KRRiT mamy do czynienia jakby z wpisaniem, co prawda pośrednio, ale bardzo wyraźnie tych instytucji, o które chodzi: czyli telewizji, radia i PAP-u do porządku konstytucyjnego. A więc likwidacja w żadnym razie nie może być tutaj przeprowadzona zgodnie z prawem - powiedział Jarosław Kaczyński w TV Republika.
- Mamy tutaj do czynienia z kolejnym, całkowicie arbitralnym aktem, który wpisuje się w to, co powiedział Tusk: mianowicie, że "prawo tak jak my je rozumiemy". Oni tak rozumieją prawo. Oni rozumieją je tak, że należy go przestrzegać, że oni rządzą i wobec tego oni sami dyktują co jest prawem, a co prawem nie jest - dodał Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Temu trzeba się przeciwstawić. 11 stycznia będzie demonstracja w Warszawie, mam nadzieję, że okazała demonstracja. Będziemy się temu przeciwstawiać - zapowiedział Jarosław Kaczyński.
- Po kolejnej zmianie, po kolejnych wyborach, mam nadzieję zwycięskich dla sił demokratycznych, tych naprawdę demokratycznych, a nie tych, które się tak deklarują, będzie trzeba dokonać tutaj bardzo daleko idących zmian, stworzyć jakiś akt, który będzie zastępował ten, który w gruncie rzeczy został odrzucony poprzez praktyki obecnego rządu - zapowiedział Kaczyński.
Prowadząca rozmowę w TV Republika Katarzyna Gójska spytała o słowa Klausa Bachmanna, mieszkającego w Polsce niemieckiego dziennikarza i historyka. - Klaus Bachmann doradzał, dosłownie dwa tygodnie temu, żeby poprzez wprowadzenie stanu wyjątkowego zdelegalizować w Polsce opozycję, bo Polska ma być jednym takim eksperymentem, w którym policyjną pałką przywraca się demokrację - powiedziała.
- To jest prostu wezwania do działania o charakterze czysto kryminalnym - skomentował Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem tego typu działanie byłoby na rękę Niemcom, którzy chcą przejąć pełną kontrolę nad Polską.
- Pan Bachmann powinien być wydalony z Polski, albo po prostu aresztowany i umieszczony na wiele lat w państwowych zakładach karnych. Ale wiadomo, że tak nie będzie. To jest wezwanie do popełnienia przestępstw i wezwanie w gruncie rzeczy do pozbawienia narodu polskiego i Polaków, praw demokratycznych. Znalazłby się na to odpowiedni artykuł Kodeksu karnego, tylko musiałaby normalnie działać prokuratura i władze musiałyby być władzami w całym tego słowa znaczeniu polskimi - powiedział Jarosław Kaczyński.
Czytaj także:
Źródło: TV Republika