Klęska prawej ręki Sasina. "Tu jest powiat chełmski, nie wołomiński"

Ryszard Madziar po klęsce w wyborach do Sejmu zaliczył kolejną porażkę na Lubelszczyźnie. Przeciwko prawej ręce Jacka Sasina zbuntowali się działacze PiS, którzy w wyborach starosty chełmskiego poparli byłego członka PSL. Postawili na Piotra Deniszczuka, mimo że zaledwie kilka dni wcześniej, prokuratura wysłała przeciwko niemu do sądu akt oskarżenia.

Minister Jacek Sasin mocno wspierał Ryszarda Madziara w kampanii przedwyborczej na Lubelszczyźnie. Na zdjęciu konferencja PiS we Włodawie w październiku 2023 r.
Minister Jacek Sasin mocno wspierał Ryszarda Madziara w kampanii przedwyborczej na Lubelszczyźnie. Na zdjęciu konferencja PiS we Włodawie w październiku 2023 r.
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło
Paweł Buczkowski

Nowym starostą chełmskim miał we wtorek zostać Ryszard Madziar. W wyborach do rady powiatu nie startował, ale to protegowany Jacka Sasina. Madziar na Lubelszczyźnie jest nazywany "spadochroniarzem z Wołomina". A to dlatego, że 10 lat temu był burmistrzem miasta pod Warszawą. To wtedy zatrudnił w urzędzie Jacka Sasina. Późniejszy wicepremier hojnie się odwdzięczył i Madziar został szefem jego gabinetu politycznego, a następnie trafił do rad nadzorczych Totalizatora Sportowego i Tauronu.

Kiedy Madziar postanowił pójść w wielką politykę, jako swój cel obrał Lubelszczyznę. Powód? Pomóc miało to, że Sasin jeszcze dwa lata temu pełnił funkcję pełnomocnika PiS na okręg 7 obejmujący Chełm, Zamość i Białą Podlaską. Pod koniec 2022 roku Madziar zaczął się więc pojawiać na wydarzeniach w regionie. Kiedy znani politycy PiS wręczali samorządowcom promesy na rządowe dotacje, Madziar stawał tuż obok. Był na dożynkach, koncertach papieskich i wszędzie tam, gdzie mogły go uchwycić media.

Ale wszystko na nic. Na liście w wyborach do Sejmu Ryszard Madziar znalazł się na bardzo wysokim, drugim miejscu zaraz za Mariuszem Kamińskim. PiS zdobyło tu aż 7 z 12 mandatów, ale Madziar osiągnął fatalny, dopiero 10. wynik, więc nie miał szans załapać się nawet na miejsce po Kamińskim, który stracił mandat po prawomocnym skazaniu przez sąd.

Partyjne doły nie słuchają władz PiS

Madziar cały czas pełnił jednak funkcję pełnomocnika PiS na Chełm. Kiedy więc po wyborach samorządowych w powiecie chełmskim pojawiła się szansa na objęcie funkcji starosty, został wskazany przez PiS na kandydata. Zgłaszający na pierwszej sesji jego kandydaturę radny Artur Juszczak nawet jej nie uzasadnił. Stwierdził tylko, że taka jest rekomendacja władz wojewódzkich partii. Jego kontrkandydatem był dotychczasowy starosta Piotr Deniszczuk, były działacz PSL.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szybko okazało się, że to, co mówią władze PiS, to dla partyjnych dołów za mało. Bo w głosowaniu Madziar przegrał stosunkiem głosów 10:9. A za Piotrem Deniszczukiem swoją rękę podniosło czworo radnych wybranych z list PiS.

- Tutaj u nas jest powiat chełmski, nie wołomiński - śmieje się Piotr Deniszczuk w rozmowie z WP. - Tu ludzie patrzą i oceniają kandydatów po czynach.

Zdradzili. Błyskawiczna reakcja PiS

- Już mam przygotowany wniosek o wyrzucenie z Prawa i Sprawiedliwości radnych Jerzego Kwiatkowskiego, Piotra Szymczuka i Bogdana Kudyby - mówi Wirtualnej Polsce Ryszard Madziar. - Pani Elżbieta Wiorko, która startowała z naszych list, nie jest członkiem PiS - dodaje.

- Moja kandydatura łączyła wiele środowisk, które były ze sobą skłócone. Sytuacja finansowa powiatu nie jest łatwa, a ja chciałem, żeby jak najwięcej środków nadal do niego wpływało. Była na to szansa, bo w województwie nadal rządzi PiS. To mógł być dalej czas dla powiatu chełmskiego. Nie wszystkich to przekonało - komentuje swoją porażkę Madziar.

O przyczynach klęski PiS w powiecie chełmskim i o kroki wobec rozłamowców chcieliśmy porozmawiać z najważniejszymi politykami PiS. Ciężko znaleźć odważnego.

"Ale proszę o to pytać ministra Czarnka, bo ja nie mam na ten temat żadnej wiedzy. Ja jestem posłem i szefem struktury w województwie podlaskim" - odpowiedział nam Jacek Sasin. Od Ryszarda Madziara się nie odciął, ale dodał, że "w tej chwili nasza działalność toczy się na odrębnych polach".

Szef struktur PiS w woj. lubelskim poseł Przemysław Czarnek nie znalazł czasu na rozmowę.

Nieco więcej politycy PiS mówią anonimowo. - No kto lubi spadochroniarzy? - uśmiecha się jeden z posłów PiS z północy regionu.

Ryszard Madziar odrzuca takie zarzuty. - Działam tu od wielu lat, znam wiele osób - przekonuje.

Ale lokalni działacze domagają się rozliczeń lokalnych władz ugrupowania. Bo oprócz zdrady w powiecie chełmskim, do podobnych sytuacji doszło w powiecie puławskim, lubelskim i łęczyńskim. Wszędzie tam PiS wygrał i szykował się do rządzenia. Jeden z działaczy PiS był tak pewny swojego miejsca w zarządzie powiatu puławskiego, że dzień przed głosowaniem zrezygnował nawet ze stanowiska dyrektorskiego w inspekcji handlowej. Po sesji, na której władzę przejęła koalicja KO i Trzeciej Drogi, został z niczym.

- Jest powszechna wrzawa w naszych szeregach. Rządziliśmy we wszystkich powiatach, więc jak to możliwe, że teraz w tych kilku jesteśmy w twardej opozycji? - zastanawia się inny lubelski parlamentarzysta PiS. - Mówiło się o spektakularnym sukcesie, a ten sukces nie został dowieziony. Ktoś powinien za to odpowiedzieć - dodaje twardo.

Starosta i wicestarosta z aktem oskarżenia

Dodatkowej pikanterii sprawie wyboru starosty chełmskiego dodaje fakt, że wobec zwycięzcy głosowania Piotra Deniszczuka oraz wicestarosty Jerzego Kwiatkowskiego (obaj proszą o podawanie swoich pełnych nazwisk) zaledwie kilka dni temu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia.

- Jako funkcjonariusze publiczni, zawierając z przedsiębiorstwami umowy na remonty dróg, a w rzeczywistości zlecając wykonawcy wykonanie czego innego, przekroczyli swoje uprawnienia i poświadczyli nieprawdę w protokole odbioru końcowego co do faktycznego miejsca i zakresu wykonywanych robót, czym działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - informuje WP prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Te zarzuty starosta Deniszczuk bagatelizuje.

- W Ameryce były prezydent ma 92 zarzuty i cztery sprawy karne i to grubszego kalibru - komentuje. - Tutaj być może na jakimś etapie moi urzędnicy przesadzili, sąd to wyjaśni. Ja nie biorę tych zarzutów w ogóle na poważnie, tylko jako czynnik polityczny i atak na mnie.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
jacek sasinpolitykapis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (318)