Trwa ładowanie...

Ojciec i syn odbili Podlasie z rąk PiS. Kulisy tajnej misji, która zszokowała Sasina

Tadeusz i Krzysztof Truskolascy, prezydent Białegostoku oraz szef regionu podlaskiego PO - ojciec i syn - stoją za rozmowami, które doprowadziły do utraty władzy przez PiS na Podlasiu. W spotkaniu z radnymi, którzy zmienili front, brał też udział Stefan Krajewski z PSL. W Wirtualnej Polsce ujawniamy kulisy politycznego trzęsienia ziemi w regionie.

To Krzysztof Truskolaski i Tadeusz Truskolaski prowadzili rozmowy dotyczące odbicia władzy z rąk PiS na PodlasiuTo Krzysztof Truskolaski i Tadeusz Truskolaski prowadzili rozmowy dotyczące odbicia władzy z rąk PiS na PodlasiuŹródło: PAP, fot: Artur Reszko
d41dnh2
d41dnh2

- Mogę już teraz powiedzieć, że byliśmy we dwóch z Tadeuszem Truskolaskim odpowiedzialni za te rozmowy i tak naprawdę tylko my w stu procentach znaliśmy wszystkie szczegóły - mówi WP Krzysztof Truskolaski o kulisach odbicia władzy z rąk PiS w województwie podlaskim.

To on, jako szef podlaskich struktur Platformy Obywatelskiej, razem z Tadeuszem Truskolaskim, prezydentem Białegostoku, a prywatnie ojcem, do ostatniej chwili prowadzili rozmowy z Wiesławą Burnos i Markiem Malinowskim, radnymi wybranymi z list PiS.

Politycy po zmianie frontu nazywani są w partii Kaczyńskiego zdrajcami, którzy sprzedali się za stanowiska wicemarszałków. Krzysztof Truskolaski twierdzi, że nie ma o tym mowy, bo Burnos i Malinowski byli w zarządzie województwa w poprzedniej kadencji za rządów PiS i partia proponowała im utrzymanie tych stanowisk. - Rozmawialiśmy wyłącznie o współpracy w ramach sejmiku województwa podlaskiego, żadnych dodatkowych ustaleń nie było. Przekaz od premiera Tuska był jasny, że żadnego handlu nie będzie i go nie było - twierdzi Krzysztof Truskolaski.

Poseł dodaje, że kuluarowe rozmowy na temat nowego zarządu województwa toczyły się od około miesiąca. Kluczowa rozmowa odbyła się jednak w bardzo wąskim gronie. Wzięli w niej udział radni wybrani z list PiS, Krzysztof i Tadeusz Truskolascy oraz wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski z PSL, który odpowiada za podlaskie struktury ludowców.

d41dnh2

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poseł Ćwik wręczy kwiaty kandydatce Konfederacji? "Boję się reakcji"

Kulisy rozmów. "Stasiu, nie będziesz marszałkiem"

Tadeusz Truskolaski przyznaje w rozmowie z WP, że była tylko jedna rozmowa z Wiesławą Burnos i Markiem Malinowskim z jego udziałem. - Odbyła się we wtorek rano przed posiedzeniem sejmiku. Jeszcze w poniedziałek do późnego popołudnia nie było nic ustalone. Termin spotkania został uzgodniony w godzinach wieczornych. Utrzymywaliśmy te informacje w ścisłym gronie, bo radni obawiali się hejtu. Ich obawy potwierdza zachowanie Jacka Sasina, który podczas posiedzenia sejmiku był bardzo zdenerwowany, wywierał presję, żeby pan Malinowski wyszedł z sali, ale radny to wytrzymał - mówi Truskolaski.

Prezydent Białegostoku dodaje, że dwoje radnych narzekało na współpracę z poprzednim marszałkiem województwa, dlatego nie widziało szans na dalszą obecność w zarządzie. - Ponadto, do tej decyzji mogła ich skłonić zapowiedź byłego już marszałka o ogłoszeniu ponad miesięcznej przerwy w obradach sejmiku, co mogło skutkować powtórzeniem wyborów.

d41dnh2

Tadeusz Truskolaski tłumaczy, że brał udział w rozmowie z radnymi jako osoba, którą darzą zaufaniem ze względu na staż samorządowy. W rozmowie z WP przyznał też, że prowadził również rozmowy ze Stanisławem Derehajłą, radnym Konfederacji. - Nie przyniosły skutku, bo on chciał zostać marszałkiem. Na to nie było mojej zgody, bo to byłoby pyrrusowe zwycięstwo. Powiedziałem mu: "nie może być tak, że jedyny radny z Konfederacji będzie marszałkiem", ale on obstawał przy swoim stanowisku.

Prezydent Białegostoku mówi, że odbiera wiele gratulacji, bo odbicia Podlasia nikt się nie spodziewał. - Stanisław Derehajło ściągał całą uwagę, wierzył, że bez niego nic nie uda się ułożyć. Zadzwoniłem dzisiaj do niego z życzeniami imieninowymi i on też pogratulował, mówiąc, że to "majstersztyk". Różnimy się, ale nikt się na nikogo nie gniewa, dalej ze sobą rozmawiamy - dodaje Tadeusz Truskolaski.

Poseł PO: "Sasin chciał się spalić ze wstydu"

Tadeusz Truskolaski twierdzi, że zarzuty PiS o zdradę radnych wybranych z list PiS to "skrajna hipokryzja". - Gdyby oni nigdy tego nie robili, mogliby krytykować, ale nie mają moralnego prawa do oceny innych, z uwagi na liczne przejścia posłów do PiS w poprzedniej kadencji. Radni przeszli na jasną stronę mocy, bo my reprezentujemy koalicję demokratyczną, nowy marszałek w wywiadzie radiowym nazwał ich postępowanie bohaterskim - mówi prezydent Białegostoku.

d41dnh2

- Pan Sasin przyjechał, żeby ogłosić sukces, a wyjeżdżał, uciekając z rady sejmiku, bo chciał się spalić ze wstydu. Radni Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i niezależni tworzą większość w sejmiku i będą chcieli rozwijać województwo podlaskie. Nasze rozmowy nie były zastrzeżone, tajne, ale niektóre rzeczy lubią wykluwać się w ciszy, a ta koalicja powstała w cichej atmosferze, a nie medialnym zgiełku - dodaje szef podlaskich struktur PO Krzysztof Truskolaski.

Kaczyński mówi o zdradzie, Sasin zaskoczony

- Zdrada, takie rzeczy się zdarzają - tak utratę władzy przez PiS w środę w Sejmie skomentował Jarosław Kaczyński. Jacek Sasin w WP przyznał, że postawa dwojga radnych go zaskoczyła. - W żadnym wypadku nie domyślaliśmy się, że dojdzie do takiej sytuacji. Ci państwo nie tylko nie sygnalizowali, że dopuszczą się takiego działania, ale w ogóle nie sygnalizowali jakichkolwiek problemów - mówił WP były wicepremier.

- Bezpośrednio przed posiedzeniem sejmiku, było spotkanie klubu radnych PiS. Wszyscy byli obecni. Łącznie z tą dwójką radnych. Wiesława Burnos i Marek Malinowski deklarowali lojalność i wspólne głosowania z klubem PiS. Mamy więc do czynienia z wyjątkowo perfidnym działaniem - dodał Jacek Sasin.

d41dnh2

Stanisław Derehajło we wtorek powiedział, że obecny zarząd ma jego kredyt zaufania i twierdził, że "nie dał się kupić za funkcję wicemarszałka". Wiesława Burnos przekonywała, że zagłosowała zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniem, że chce pracować na rzecz swojego regionu. W podobnym tonie wypowiadał się Marek Malinowski, który podkreślał, że nie czuje się zdrajcą.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d41dnh2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41dnh2
Więcej tematów