"Oto twarze zdrajców PiS". Partia wściekła. Publikują zdjęcia
Łukasz Prokorym został nowym marszałkiem województwa podlaskiego. Prawo i Sprawiedliwość straciło tam władzę. Dwóch radnych sejmiku województwa podlaskiego zdradziło partię Jarosława Kaczyńskiego i przeszło na stronę Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.
"Oto twarze zdrajców z PiS, którzy zdradzili na rzecz koalicji 13 grudnia. Marek Malinowski i Wiesława Burnos. Osoby, które nie wyróżniły się niczym specjalnym, żadną inicjatywą w mijającej kadencji sejmiku. Tak samo będzie teraz, zostaną zmarginalizowani tylko po to, żeby mieć stanowiska" - napisał na platformie X Sebastian Łukaszewicz, poseł na Sejm z ramienia Suwerennej Polski.
Zdradę w ostrych słowach komentuje poseł Dariusz Matecki. "Nigdy nie byłem w samym PiS. Z list PiS kandydujemy jako Suwerenna Polska. Straszną ***** trzeba być, aby chwilę od kandydowania z listy PiS pójść na układy z Tuskiem. Wolałbym nigdy nie być w polityce" - napisał.
Poseł PiS Jacek Sasin, b. wicepremier i b. szef Ministerstwa Aktywów Państwowych w poście na platformie X napisał: "To oni zdradzili za stołki swoich wyborców. Wbrew ich woli oddali Podlaskie w ręce koalicji 13 grudnia. Zdrada ma krótkie nogi. Przekonają się o tym szybciej niż im się wydaje". Do wpisu dołączył czarno-białe zdjęcie opatrzone czerwonym napisem: "Zdrajcy".
Dziennikarka polityczna "Faktu" Agnieszka Burzyńska nazwała zdradę "piękną sejmikową katastrofą PiS". Przypomina, że PiS ma także problemy w Małopolsce.
W podobnym tonie wypowiada się dziennikarz DoRzeczy.pl Łukasz Żygadło. "PiS traci Podlasie! Kłopoty w Małopolsce. Źle to na dziś wygląda zwłaszcza w trakcie kampanii" - napisał.
"Jak PiS kupił Kałużę, to była to korupcja polityczna, plucie w twarz wyborcom i dewastowanie demokracji. Ale jak PO kupiła właśnie dwóch radnych PiS na Podlasiu, to jest to przywracanie praworządności, utrwalanie demokracji i uśmiechnięta Polska w całej okazałości" - komentuje lider Konfederacji Sławomir Mentzen.
Tym samym potwierdziły się doniesienia Wirtualnej Polski. Po południu nasi dziennikarze rozmawiali z jednym z członków PiS zorientowanych w sytuacji, który przyznał, że "nie udało się przekonać Staszka Derehajło, a dwóch naszych ludzi przeszło na stronę KO i Trzeciej Drogi".
Na przewodniczącego sejmiku nowej kadencji we wtorek został wybrany Cezary Cieślukowski z Trzeciej Drogi. Po tym wyborze niemal przesądzone było, że KO/Trzecia Droga będzie także piastować stanowisko marszałka. Tak się też stało. Łukasz Prokorym z KO został nowym marszałkiem województwa.
W 30-osobowym sejmiku województwa podlaskiego PiS ma 15 mandatów, Koalicja Obywatelska - osiem, Trzecia Droga - sześć, a KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - jeden mandat. W tajnym głosowaniu na przewodniczącego sejmiku za kandydatem Trzeciej Drogi zagłosowało 17 osób, czyli również radni wybrani z listy PiS. W drugim głosowaniu sytuacja wyglądała podobnie. Kandydata KO poparło 16 radnych, jeden głos był nieważny.
Chwilę po wyborze na marszałka Prokorym podziękował swojej partii. Ale na wicemarszałków nie zgłosił nikogo z KO czy Trzeciej Drogi. Wskazał zaś na radnych wybranych z list PiS: Wiesławę Burnos i Marka Malinowskiego. Oboje zasiadali w zarządzie województwa również w poprzedniej kadencji sejmiku, kiedy na Podlasiu rządził PiS. W tajnym głosowaniu radni wybrani z list PiS zostali wicemarszałkami w zarządzie województwa kierowanym przez marszałka z KO.