"Kłamstwa Macierewicza". 402 dni oczekiwania na pismo z MON
Posłowie PO w lutym 2017 r. złożyli interpelację z pytaniami do resortu obrony ws. pomocy NATO w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. Właśnie otrzymali odpowiedź. Przygotowanie pisma z kilkoma zdaniami zajęło urzędników MON aż 402 dni.
07.05.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:51
Grupa 13 parlamentarzystów Platformy przygotowała interpelację skierowaną do ówczesnego ministra obrony Antoniego Macierewicza, po konferencji prasowej tego ostatniego w Brukseli. Po spotkaniu szefów MON państw UE Macierewicz powiedział bowiem, że dowódca sił NATO w Europie gen. Curtis Scaparotti zadeklarował pomoc Sojuszu w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy w Smoleńsku z 2010 r.
Posłowie PO zaznaczyli, że dyplomaci NATO zaprzeczyli, aby Antoni Macierewicz zwracał się z prośbą w tej sprawie, a Sojusz nie ma struktur, które zajmują się badaniem katastrof lotniczych. Politycy opozycji zapytali więc ministra o to, kiedy miał prosić o pomoc NATO i na czym to wsparcie miało polegać.
Odpowiedzi z MON doczekali się dopiero teraz, czyli - jak zauważa na Twitterze posłanka PO Agnieszka Pomaska, jedna z autorek interpelacji - po 402 dniach od złożenia pisma.
Posłowie nie otrzymali jednak wyjaśnień dotyczących poruszanych kwestii.
Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz stwierdził, że "sprawa dotyczy prac Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego, której działania nie w chwili obecnej nie są zakończone". Minister zaznaczył, że tym samym nie jest więc możliwe udzielenie odpowiedzi na pytania ws. zaangażowania NATO w badanie przyczyny katastrofy smoleńskiej.
"Wygląda to na kolejne kłamstwa Macierewicza, za które płacimy do dziś. A Pan Macierewicz dalej reprezentuje polski rząd" - skomentowała Agnieszka Pomaska, dołączając do tweeta oba pisma.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl