Kim Dzong Un w złym stanie. Dyktator cierpi. "Dużo pije i płacze"
Kim Dzong Un przeżywa kryzys wieku średniego - informuje "The Telegraph". - Podobno dużo pije i płacze. Jest bardzo samotny i zestresowany - relacjonuje północnokoreański naukowiec dr Choi Jinwook.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
39-letni Kim Dzong Un znany jest jako brutalny i nieustępliwy przywódca. Północnokoreański naukowiec dr Choi Jinwook, który obecnie mieszka w Seulu twierdzi jednak, że dyktator przeżywa teraz wyjątkowo trudny czas. - Podobno dużo pije i płacze. Jest bardzo samotny i zestresowany - powiedział Jinwook cytowany w "The Telegraph".
Kim chroni swoją prywatność - często znika z przestrzeni publicznej. Jego dłuższe nieobecności wywołują szereg spekulacji, m.in. na temat jego ewentualnych chorób i hospitalizacji. "The Telegraph" podaje, że Kim zawsze podróżuje z własną toaletą, by uniemożliwić zagranicznym służbom wywiadowczym poszukiwania wskazówek ws. stanu jego zdrowia.
Przywódca Korei Północnej jest nałogowym palaczem, bardzo często pije alkohol i ma nadwagę. Według doniesień brytyjskiego dziennika ignoruje on jednak zalecenia lekarzy dotyczące zmiany stylu życia. - Czuje się w tej chwili znacznie gorzej niż trzy lata temu. Na początku roku prawdopodobnie chorował też na COVID - podkreśla ekspert ds. Korei Północnej Peter Ward z Kookmin University w Seulu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim jest przywódcą Korei Północnej od 11 lat. Dyktator podjął przez ten czas szereg kontrowersyjnych i bezwzględnych decyzji. W 2014 roku postanowił skazać na karę śmierci swojego wpływowego wujka. Jang Song Thaek był wiceprzewodniczącym Narodowej Komisji Obrony, uważano go za drugą najważniejszą osobę w państwie. Oficjalnym powodem jego egzekucji była domniemana próba przeprowadzenia zamachu stanu.
W 2017 roku brat półnonokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Nam został otruty na lotnisku w Kuala Lumpur. Według nieoficjalnych doniesień, Kim osobiście wyraził zgodę na jego zabójstwo.
W sumie w czasie rządów dyktatora zginęło kilkudziesięciu wysokich urzędników i ich krewnych. W wielu przypadkach powodem egzekucji było sprzeciwienie się rozkazom przywódcy.