Gniew po słowach Dudy. Nagle wróciła do katastrofy w Smoleńsku
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ wydrwiła wypowiedź Andrzeja Dudy, udzielona amerykańskiej telewizji przy okazji Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Rosyjską dyplomatką wstrząsnęły słowa polskiego prezydenta i uznała za stosowne odnieść się do nich na antenie radia Sputnik w trakcie swojego autorskiego programu. - Nie wrzucaj mnie w ciernisty krzak - zacytowała ironicznie.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
- Słowa Dudy o Rosji przypominają epizod z książki dla dzieci - wyjaśniła Maria Zacharowa, przywołując postać królika Brera, stworzoną przez amerykańskiego pisarza Joela Harrisa w "Opowieści wujka Remusa". - To już nie jest śmieszne, tego się nie da słuchać, szkoda zdrowia słuchać takich wypowiedzi przedstawicieli polskiego reżimu - skwitowała.
Komentarz rosyjskiej dyplomatki dotyczył wystąpienia Dudy, który dziennikarzom amerykańskiej telewizji CNBC mówił o rosyjskiej polityce. - Rosja jest państwem prowadzącym politykę kolonialną. Polityka Rosji wobec sąsiadów jest typowa dla państwa dążącego do rozszerzenia swojej strefy wpływów. Tego, co dzieje się w Ukrainie, mogą spodziewać się inne kraje - ocenił prezydent Andrzej Duda.
Zacharowa komentuje słowa Dudy. Wspomniała o katastrofie w Smoleńsku
Prezydent tłumaczył zagranicznym mediom historyczne okoliczności dotyczące dziejów środkowej i wschodniej Europy. - Polska była podzielona przez 123 lata. Część Polski znajdowała się pod panowaniem carskim, więc doskonale rozumiemy, co się dzieje. Dlatego się bronimy. Jeśli ktoś mówi "rosyjski świat", mówimy jednoznacznie "nie!" Wszystko, byle nie Rosja. Tylko nierosyjska strefa wpływów - podsumował Duda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zacharowa skomentowała słowa Dudy podczas swojej audycji w rosyjskim radiu - Przedstawiciele Polski często wypowiadają się przeciwko Rosji, ale te komentarze nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Jest to temat do badań dla specjalistów z zakresu psychologii politycznej - zauważyła Maria Zacharowa.
Idąc za ciosem Zacharowa przypomniała "negatywny stosunek" Polski do rosyjskich starań o zbadanie katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem w 2010 roku. - Moskwa, całe kierownictwo naszego kraju zrobiło wszystko, aby śledztwo było jak najbardziej przejrzyste, nie tylko dla polskich kolegów. Ale ta nasza postawa nie była w ogóle doceniona. Nikt nie mówi, że powinniśmy otrzymać w zamian wdzięczność lub miłość. Nie, przynajmniej nie należało nas opluwać. Otrzymaliśmy tyle nieadekwatnych stwierdzeń, oskarżeń i krytyki, że trudno cokolwiek zapamiętać podobnie - powiedziała Maria Zacharowa.