Kim Dzong Un pokazał się z córką. To ona może zostać następczynią dyktatora
Kim Dzong Un, wraz z żoną i córką, uczestniczył w bankiecie zorganizowanym z okazji 75. rocznicy powstania Koreańskiej Armii Ludowej. Dyktator i jego rodzina zwiedzili też koszary oficerów wojskowych. W mediach pojawiają się spekulacje, że około 10-letnia Ju Ae zostanie następczynią północnokoreańskiego przywódcy.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
W środę przypada 75. rocznica powstania Koreańskiej Armii Ludowej. Pjongjang prawdopodobnie zorganizuje z tej okazji potężną defiladę wojskową - wskazują na to zdjęcia satelitarne, które udokumentowały przygotowania żołnierzy do uroczystości na placu Kim Ir Sena. Analitycy uważają, że podczas wydarzenia dyktator zaprezentuje nowe rodzime uzbrojenie.
- Dla wzmocnienia i rozwoju naszych sił zbrojnych, podwójmy nasze wysiłki i zróbmy więcej dla pomyślnego rozwoju naszej socjalistycznej ojczyzny - mówił Kim podczas bankietu, jak podaje Koreańska Centralna Agencja Prasowa. Dyktator pochwalił północnokoreańską armię za jej "niezrównaną siłę militarną", nie odniósł się jednak bezpośrednio do działań Waszyngtonu, ani Seulu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wolski o demografii Rosji. "Jedno wielkie oszustwo"
We wtorek Kim Dzong Un ogłosił "podwyższenie gotowości Północy do wojny" i zapowiedział kolejne ćwiczenia wojskowe północnokoreańskiej armii.
Córka dyktatora. Kim Dzong Un z rodziną
Córka dyktatora, prawdopodobnie o imieniu Ju Ae, ostatni raz pojawiła się u jego boku w listopadzie. Dzieczynka towarzyszyła ojcu podczas testów wystrzelenia międzykontynentalnej rakiety balistycznej ICBM Hwasong-17. W mediach pojawiają się spekulacje, że około 10-letnia Ju Ae zostanie następczynią dyktatora. W raportach północnokoreańskich mediów określana jest jako jego "najbardziej ukochane" dziecko i "szanowana" córka.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski