Działo się w nocy. Chiny odmawiają USA. Waszyngton potwierdził
Prezentujemy zestawienie wydarzeń z minionej nocy. Zebraliśmy kilka najważniejszych.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
- Rzecznik Pentagonu przekazał, że Pekin odrzucił apel o rozmowę telefoniczną między sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem a chińskim ministrem obrony Wei Fenghe. Waszyngton próbował skontaktować się z Chinami "natychmiast po zestrzeleniu balonu szpiegowskiego", który znalazł się w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. - Niestety, Chiny odrzuciły naszą prośbę. Nasze zaangażowanie w otwarte linie komunikacyjne będzie kontynuowane - zadeklarował rzecznik ministerstwa obrony USA gen. Pat Ryder cytowany przez Reuters.
- Dyktator Kim Dzong Un, jego żona i córka, uczestniczyli w bankiecie zorganizowanym z okazji 75. rocznicy powstania Koreańskiej Armii Ludowej - informuje Koreańska Centralna Agencja Prasowa. Przywódca Północy w trakcie swojego wystąpienia zaapelował do północnokoreańskich dowódców i żołnierzy. - Dla wzmocnienia i rozwoju naszych sił zbrojnych podwójmy wszyscy wysiłki i zróbmy więcej dla pomyślnego rozwoju socjalistycznej ojczyzny - powiedział Kim.
- W poniedziałek Turcję i Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Według doniesień Reuters, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 5 tys. 894 osoby w Turcji i 1 tys. 932 w Syrii. Na miejscu wciąż pracują służby poszukiwawczo-ratunkowe - tragiczny bilans najprawdopodobniej wzrośnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baterie Patriot rozmieszczone w Warszawie. Jest nagranie
- Kreml zażądał od ambasady USA w Moskwie, by amerykańscy dyplomaci "nie rozpowszechniali fałszywych informacji dotyczących specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie" (w ten sposób w Rosji określana jest wojna - przyp. red.) - poinformowała państwowa agencja informacyjna TASS. Rosjanie zagrozili, że jeśli ich wezwanie nie zostanie spełnione, amerykańscy dyplomaci zostaną wydaleni z kraju. Rzecznik Departamentu Stanu USA potwierdził otrzymanie noty dyplomatycznej od MSZ w Moskwie, ale powiedział, że nie będzie komentował sprawy. W Rosji za "dyskredytowanie" sił zbrojnych kraju grozi kara do pięciu lat więzienia, a za świadome rozpowszechnianie "nieprawdziwych informacji" ws. wojska aż 15 lat.
- Nowa Zelandia przechwyciła 3,2 tony kokainy o wartości ponad 300 mln dolarów - informuje "The Guardian". Narkotyki dryfowały na wodach międzynarodowych na Oceanie Spokojnym, prawdopodobnie miały dotrzeć do Australii. - To największe takie znalezisko nowozelandzkich służb - powiedział komisarz policji Andrew Coster.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski