"Katastrofa w Katowicach to nie kara boża" - mówi abp Życiński
Tragedii w Katowicach nie należy tłumaczyć w kategoriach
bożej kary - zaapelował abp Józef Życiński. Interpretowanie wydarzeń w Katowicach jako bożego upomnienia czy kary za grzechy nie jest wyrazem teologii chrześcijańskiej, tylko próbą zdroworozsądkowego oswojenia bólu - powiedział metropolita.
02.02.2006 20:40
Podczas wieczornej mszy św. w intencji ofiar katastrofy metropolita lubelski podkreślił, że do cierpienia mogą prowadzić nieodpowiedzialne zachowania ludzi. Trzeba zrezygnować z pozornych tłumaczeń. Trzeba odejść od szukania bożej kary, a uświadomić sobie tę prawdę, że nie tylko Bóg działa, ale działają także prawa przyrody i działają ludzie - powiedział metropolita.
Nie możemy oczekiwać od Boga, że będzie w cudowny sposób na co dzień zawieszał funkcjonowanie praw przyrody, czy bez przerwy korygował nieodpowiedzialne zachowania ludzi. Jeśli ktoś nie dopilnuje swego obowiązku, jeśli wzniesie budowlę nie troszcząc się, by zachowywała ona niezbędne parametry i spełniała określone warunki, wówczas ceną tego typu nieodpowiedzialnych zachowań może być cierpienie - dodał arcybiskup.
Arcybiskup powiedział, że w sytuacji, gdy cierpią niewinni ludzie, nie da się wszystkiego wytłumaczyć i zracjonalizować, a "moralistyka i nadmiar słów mogą ranić albo wywoływać irytację. W takich przypadkach czymś bardziej stosownym jest nasza solidarność wyrażona w geście pomocy, we współobecności, w modlitwie" - zaznaczył abp Życiński.
Metropolita wyraził uznanie dla zaangażowania służb ratowniczych i porządkowych pracujących na miejscu katastrofy oraz wszystkich ludzi, którzy pomagali ofiarom tragedii.
W sobotniej katastrofie budowlanej w Katowicach, gdzie zawalił się dach hali targowej, w której odbywała się wystawa gołębi, 63 osoby poniosły śmierć, a ponad 140 zostało rannych.