Katastrofa samolotu w Szwecji. Trwa akcja służb, policja informuje o ofiarach

Do katastrofy doszło w mieście Orebro położonym 200 kilometrów na zachód od Sztokholmu. Pierwsze zgłoszenie o incydencie wpłynęło około godziny 19:20 czasu lokalnego.

Na miejscu pojawiły się straż pożarna i karetki pogotowia. Służby ugaszają pożar, który powstał po tym, gdy samolot rozbił się o ziemię krótko po starcie. Według lokalnych mediów samolot runął około 200 metrów od pasa startowego. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.

Na pokładzie maszyny znajdowało się dziewięć osób łącznie z pilotem. Jak powiedział Emil Gustavsson z lokalnych służb ratunkowych agencji TT, samolot, który się rozbił, był wykorzystywany do skoków spadochronowych.

Reuters powołuje się na szwedzką policję, która podaje, że wypadek był poważny i najprawdopodobniej "kilka osób zmarło". Szwedzka telewizja TV4 donosi, że dwie osoby miały trafić do szpitala.

Lokalne władze przygotowują centrum kryzysowe dla osób, które potrzebują wsparcia po katastrofie.