Samolot roztrzaskał się na lotnisku. Naoczni świadkowie są zgodni

.

W niedzielę samolot pasażerski rozbił się na międzynarodowym lotnisku Muan w prowincji Jeolla Południowa, około 288 kilometrów na południowy zachód od Seulu. Najprawdopodobniej doszło do awarii podwozia.

Pilot próbował lądować, ale manewr zakończył się niepowodzeniem. Samolot Boeing 737-8AS południowokoreańskiej linii lotniczej Jeju Air zjechał z pasa startowego i zderzył się z ogrodzeniem.

Jak poinformowała agencja Yonhap, w katastrofie samolotu pasażerskiego z 175 pasażerami i sześcioosobową załogą na pokładzie zginęło 179 osób. Samolot został całkowicie zniszczony, a wśród szczątków można było rozpoznać jedynie ogon samolotu.

Na nagraniach emitowanych przez lokalne stacje telewizyjne widać, jak samolot próbuje lądować bez rozłożonego podwozia. Świadkowie relacjonują, że przed lądowaniem widać było iskrę na prawym skrzydle samolotu.

41-letni Yoo Jae-yong, który mieszka niedaleko lotniska, obserwował to fatalne lądowanie. - Mówiłem rodzinie, że jest problem z samolotem, gdy usłyszałem głośną eksplozję - powiedział mężczyzna.

Czytaj też: Zaskakująca zmiana pogody. Jest najnowsza prognoza

Inny świadek zeznał, że spacerował 4,5 kilometra od lotniska, gdy doszło do wypadku. - Widziałem, jak samolot zniża lot i myślałem, że zaraz wyląduje, gdy zauważyłem błysk światła. Następnie rozległ się głośny huk, po którym w powietrzu unosił się dym, a potem usłyszałem serię eksplozji - powiedział.

Przeczytaj również: Postępowa decyzja Rzymu. Siedem dni ciszy

70-letni Kim Yong-cheol widział, że samolot nie wylądował za pierwszym razem. Pilot zawrócił, aby wykonać kolejne lądowanie, ale doszło do katastrofy. Kim wspominał, że słyszał dźwięk "metalicznego drapania" dwa razy na pięć minut przed wypadkiem.

Urzędnicy uważają, że awaria podwozia, prawdopodobnie spowodowana uderzeniem ptaka, mogła być przyczyną wypadku. Policja i straż pożarna rozpoczęły dochodzenie na miejscu w celu ustalenia dokładnej przyczyny.

Źródło: en.yna.co.kr/Reuters