Katarzyna Lubnauer: PiS zawsze chciał, żeby nic mu nie wyrosło tam z prawej strony
- PiS chciał zagospodarować te środowiska, chciał być dla tych ludzi, którzy reprezentują takie poglądy, jedyną partią jeśli chodzi o wybory – stwierdziła przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
- Jeżeli spojrzymy na to wszystko, co się dzieje to widać przyzwolenie – stwierdziła Katarzyna Lubnauer w radiowej "Trójce".
Na poparcie swojej tezy przewodnicząca Nowoczesnej wymieniała umorzenie przez prokuraturę sprawy Jacka Międlara, wniosek prokuratury o obniżenie kary dla Piotra Rybaka za spalenie na wrocławskim rynku kuły Żyda oraz wypowiedzi polityków PiS po Marszu Niepodległości. Przypomniała też, słowa Beaty Mazurek po pobiciu działacza KOD, kiedy rzeczniczka PiS mówiła, że atak nie powinien mieć miejsca, ale go rozumie.
- PiS zawsze chciał, żeby nic mu nie wyrosło tam z prawej strony. Chciał być reprezentantem środowisk nacjonalistycznych, narodowych w Sejmie. W związku z tym dopuszczał po cichu, że one funkcjonują, wspomagał je – mówiła Katarzyna Lubnauer. - Te środowiska zostały zachęcane do wstępowania do obrony terytorialnej. Pytanie dla kogo są strzelnice w każdym powiecie? Obawiam się, że właśnie dla tych środowisk – dodała.
Zobacz też "Moja strona. Bitwa redaktorów": zjawisko marginalne, co nie zmienia faktu, że grupę Duma i Nowoczesność należy zdelegalizować
Jak zaznaczyła przewodnicząca Nowoczesnej, ze względu na kryzys uchodźczy należy być szczególnie czułym na zachowania o charakterze nacjonalistycznym i ksenofobicznym, jak straszenie uchodźcami. A to powoduje, że nacjonaliści coraz odważniej głoszą swoje poglądy, a kończy się na takich zachowaniach, jak nagrane w reportażu "Polscy neonaziści".
- Teraz prawica mówi, że trzeba coś zrobić z mową nienawiści. Nowoczesna złożyła projekt ustawy, ale PiS razem z Kukiz'15 odrzuciły ten projekt – zauważyła Katarzyna Lubnauer.