Prokuratura o ciężarówce z karambolu. Jest ważny komunikat

W tym tygodniu biegły z zakresu mechanoskopii zbada ciężarówkę, która uczestniczyła w karambolu na S7 - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dodał, że pojazd zostanie także zważony. W tragicznym wypadku zginęły cztery osoby.

W karambolu na S7 zginęły cztery osoby
W karambolu na S7 zginęły cztery osoby
Źródło zdjęć: © PAP
oprac. JUL

21.10.2024 | aktual.: 21.10.2024 11:04

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński poinformował, że na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok ofiar wypadku drogowego.

Dotychczas potwierdzono tożsamość dwóch z nich: to chłopcy w wieku 7 i 10 lat.

Prok. Duszyński dodał, że podczas sekcji od pozostałych dwóch ofiar zostaną pobrane materiały biologiczne zawierające DNA. Zostaną one porównane z próbkami pobranymi od bliskich tych osób wytypowanych przez śledczych, co pozwoli ustalić ich tożsamość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prokuratura sprawdzi samochód ciężarowy

W tym tygodniu zostanie sprawdzony samochód ciężarowy uczestniczący w karambolu. Powołany biegły z zakresu mechanoskopii zbada pojazd pod kątem ewentualnych przedwypadkowych uszkodzeń, które mogłyby mieć wpływ na przebieg tej katastrofy.

- To jest rutynowe działanie, które jest wykonywane po śmiertelnych wypadkach - zapewnił prokurator.

Dodał również, że ciężarówka zostanie zważona. Pozwoli to ustalić, czy nie doszło do jej przeładowania. - Jeżeli okaże się, że pojazd był przeładowany, to będzie to dodatkowa okoliczność obciążająca dla kierującego - wyjaśnił prok. Duszyński.

Zaskakująca decyzja ws. aresztu

W niedzielę wieczorem sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury i nie zastosował tymczasowego aresztu dla 37-letniego kierowcy ciężarówki, któremu prokurator postawił zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.

Prok. Duszyński w poniedziałek rano powiedział, że prokurator, który skierował wniosek do sądu, nie podjął jeszcze decyzji o złożeniu zażalenia na decyzję sądu. - Prokurator musi zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem i aktualnym materiałem dowodowym - dodał.

Prokurator, kierując wniosek o trzymiesięczny areszt tymczasowy dla 37-latka, wskazywał na grożącą mu wysoką karę. Sąd wydał decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego – zobowiązał podejrzanego do stawiennictwa siedem razy w tygodniu we właściwej jednostce policji.

Potężny karambol na S7

Do karambolu doszło w piątek wieczorem na drodze S7 koło Gdańska, między wjazdami Lipce a Gdańsk Południe, na remontowanym odcinku trasy. W katastrofie uczestniczyło 21 pojazdów – 18 osobowych i trzy ciężarówki, którymi łącznie podróżowało 56 osób.

Po wypadku policja zatrzymała 37-letniego kierowcę ciężarówki. Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, w wyniku której śmierć poniosły cztery osoby, a piętnaście zostało rannych.

Podejrzany podczas przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadał jedynie na pytania swoich obrońców.

Trzeźwy, ale jechał zbyt szybko

W niedzielę prokuratura ujawniła, że badania toksykologiczne nie wykazały obecności substancji psychoaktywnych w organizmie 37-latka. "Oznacza to, że kierowca w chwili zdarzenia był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem środków psychoaktywnych" – powiedział prokurator Duszyński.

Dodał, że z zapisu tachografu wynika, iż w chwili zderzenia z innymi pojazdami tir jechał z prędkością 89 km/h, a na tym odcinku drogi dopuszczalna prędkość wynosi 80 km/h.

Badania telefonu podejrzanego wykazały, że nie był on używany w trakcie zdarzenia.

Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (284)