Karambol na S7. Ciała znajdowano w spalonych wrakach
W tragicznym karambolu w Borkowie zginęły cztery osoby. Ciała dwóch ofiar znaleziono w jednym z aut, które spłonęły. Służby udostępniły zdjęcia z miejsca wypadku.
Do tragicznego wypadku na S7 w Borkowie na Pomorzu doszło po godz. 23 w piątek. Ze wstępnych ustaleń wynika, ż 37-latek kierujący ciężarówką najechał na tył innych pojazdów. W sumie zderzyły się tam 22 auta.
Zginęły cztery osoby, a 15 zostało zabranych do szpitala - przekazała Wirtualnej Polsce straż pożarna. Kilka samochodów spłonęło - to m.in. w jednym z nich znaleziono zwłoki dwóch osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prace drogowe przyczyniły się do wypadku?
Kpt. Andrzej Piechowski z PSP w Gdańsku w rozmowie z TVN24 przekazał, że w miejscu, gdzie doszło do karambolu, trwały prace drogowe.
- Być może w jakimś stopniu przyczyniło się to (do wypadku - red.). Na pewno będzie to badać policja - podkreślił.
Kpt. Piechowski zaznaczył, że choć widoczność była dobra, to zauważalne były mgły. - Ale jest za wcześnie, żeby osądzać, że warunki pogodowe przełożyły się na końcowy efekt tego zdarzenia - powiedział.
37-latek kierujący ciężarówką został zatrzymany. Mężczyzna był trzeźwy. Zabezpieczono jego krew do dodatkowych badań na obecność substancji psychoaktywnych.
Droga S7 w kierunku Gdyni była zablokowana do około godz. 9. Policjanci zorganizowali objazd drogą krajową nr 91. Utrudnieni już się zakończyły.
Czytaj więcej: