Kapelan narodowców ks. Roman Kneblewski po wizycie w szpitalu. "Jak diablice"
Strajk Kobiet to nie tylko manifestacje, ale również plakaty na samochodach czy symbole protestu na ubrania. - Widziałem pielęgniarki w czarnych maseczkach z czerwonymi błyskawicami, jakieś diablice mnie otaczają - mówi ks. Roman Kneblewski na swoim blogu, twierdząc, że to wrażenia ze szpitala.
Ks. Roman Kneblewski prowadzi wideo-blog "Tuba Cordis", a w ostatnim nagraniu zajął się tematem Strajku Kobiet - wyjaśnia Onet. - To są tylko jedne wulgaryzmy, same wulgarne słowa, skandowane, wykrzykiwane - ocenia ksiądz protesty przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Ksiądz mówi też, że "kobiety tak wrzeszczą, robią ze swoich ust kloakę", a transparenty z wulgaryzmami noszą też nieletnie osoby.
Duchowny opisuje również swoją wizytę w szpitalu, gdzie miał widzieć pielęgniarki z symbolami protestu przeciw naruszeniu kompromisu aborcyjnego na maseczkach. Ks. Kneblewski porównał je do diablic.
Zobacz też: Strajk kobiet. Antyterroryści z BOA działali nielegalnie? Ekspert nie ma złudzeń
- Czułem się, jakbym był w piekle. One się widocznie utożsamiają z tą rozwrzeszczaną tłuszczą, która wykrzykuje wulgaryzmy - dodał auto wideo-bloga.
Przypomnijmy: ks. Roman Kneblewski latem został ostatecznie pozbawiony przez Watykan funkcji proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. Kneblewski starał się o cofnięcie decyzji biskupa Jana Tyrwy, który odwołał go ze stanowiska w 2019 r.
Ksiądz zasłynął również z wypowiedzi wymierzonych w ustrój demokratyczny i podkreślał, że sam jest monarchistą.
Strajk kobiet. Marta Lempart odpowiada ministrowi sprawiedliwości
Tymczasem minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro polecił Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy policji. Chodzi o zamieszczanie danych policjantów po demonstracjach i protestach związanych ze Strajkiem Kobiet w Warszawie.
- Ludzie w internecie identyfikują bandytów, którzy na demonstracji bili ludzi pałkami, gazowali ich. Być może to byli policjanci, ale nie możemy liczyć na to, że wyjaśni to policja czy też prokuratura. My po prostu szukamy bandytów, żeby ich postawić przed sądem - powiedziała liderka Strajku Kobiet. Zdaniem Marty Lempart słowa Zbigniewa Ziobry, "to brednie".