Czekał do ostatniej chwili. Kaczyński odniósł się do doniesień TVP

Jarosław Kaczyński odniósł się do "Taśm Banasia", o których w ostatni dzień przed ciszą wyborczą alarmuje TVP Info. Zdaniem TVP prezes NIK ustalał szczegóły politycznego układu, w którym znaleźli się m.in. politycy Konfederacji, w tym jego syn. Według TVP chodziło o pomoc Platformie Obywatelskiej.

Ostrowiec Świętokrzyski, 13.10.2023. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawia podczas spotkania (jm) PAP/Piotr Polak
Ostrowiec Świętokrzyski, 13.10.2023. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawia podczas spotkania (jm) PAP/Piotr Polak
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Polak
Mateusz Dolak

Do sprawy odniósł się Jarosław Kaczyński podczas swojego popołudniowego wystąpienia w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Mamy tutaj jeszcze jedną granicę miedzy nami a Platformą Obywatelską. Każdy głos na partie opozycyjną - już dzisiejszy dzień przyniósł nowe informacje - to jest w gruncie rzeczy głos na Donalda Tuska jako premiera - stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Prezes NIK ustalał z mężczyzną szczegóły politycznego układu, w którym znaleźli się m.in. politycy Konfederacji, w tym jego syn oraz przedstawił swój plan politycznych działań, których celem jest pomoc Platformie Obywatelskiej w zmianie władzy w Polsce" - czytamy na stronie TVP Info.

Oświadczenie prezesa NIK

Podkreślił też, że "podsłuchiwanie prezesa NIK, przedstawiciela jedynej instytucji niezależnej w Polsce, organu konstytucyjnego, jest przestępstwem, które powinno być ścigane z urzędu".

"Rozmowy jakie prowadzi mój Ojciec, interpretacje faktów i deklaracje jakie składa są wyłącznie jego sprawą i nie mają wpływu na moje działania. Jestem niezależny, cenię wolność i nikt nie będzie mi mówił co mam robić. Ani Donald Tusk, ani Jarosław Kaczyński ani Marian Banaś" - napisał w oświadczeniu.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)