Protest przeciwko Kaczyńskiemu. Krzyki i przepychanki z policją
Kilkadziesiąt osób protestowało w niedzielę wieczorem podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego na Wawelu. Z prezesem PiS przyjechali m.in. Jacek Kurski, Ryszard Terlecki i Michał Dworczyk.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości w niedzielę, jak co miesiąc, odwiedził Wawel z okazji miesięcznicy pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich. Protesty stały się już nieodłącznym elementem towarzyszącym jego wizytom na grobie brata i bratowej.
Jarosława Kaczyńskiego "powitało" w niedzielę kilkadziesiąt osób. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", na podjeździe na Wzgórze Wawelskie napisano słowa "Sp*przaj dziadu".
Protest przeciwko wizycie Kaczyńskiego na Wawelu
Ludzie mieli ze sobą transparenty, a na nich były napisy takie jak "Prezydent podpisani zniszczył polskie prawo", "Rząd autorytarny niszczy praworządność w Polsce", "Jesteśmy Europejczykami, a nie ideologią PiS-u" oraz "Można szczuć słowem, można szczuć modlitwą".
Na miejscu były również "Polskie Babcie", które w piątek protestowały przed małopolskim kuratorium oświaty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Stłuczka Ziobry. Minister jechał z rodziną. "Nie widzę problemu"
- Jarosław Kaczyński pod pretekstem odwiedzin grobu swojego brata, co miesiąc zaprasza kolegów z partii na zamek. Ochraniają go policja i SOP, zawsze zjeżdżają też karetki. Wszystko jest opłacone z naszych pieniędzy. Poseł ma rozmach, a my protestujemy dlatego, żeby zaczął robić to prywatnie i z własnych pieniędzy, a nie za pieniądze obywateli. Zwłaszcza, że miesięcznica na Wawelu to jest jedna z niewielu okazji, kiedy można go w ogóle spotkać - mówiła jedna z protestujących pań w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Na miejscu oprócz Jarosława Kaczyńskiego byli wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk i były prezes TVP Jacek Kurski.
W konwoju polityków była też karetka pogotowia i samochód straży pożarnej. Policjanci odgradzali protestujących od polityków. Mundurowi zatrzymali studenta, Franka Vetulaniego, który próbował przedostać się przez kordon policjantów trzymając w rękach tęczową flagę.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"