"Jedynowładztwo prezesa". W sieci zawrzało, fala komentarzy

"Jedynowładztwo prezesa zamiast trójpodziału władzy" - m.in. w taki sposób komentowane są słowa Jarosława Kaczyńskiego o Julii Przyłębskiej. Prezes PiS w wywiadzie dla PAP ocenił, że to ona powinna dalej kierować Trybunałem Konstytucyjnym. To reakcja na protest części sędziów TK.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © East News | Wojtek Laski
Rafał Mrowicki

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński broni Julii Przyłębskiej w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. W opublikowanej wieczorem rozmowie przyznał, że jego zdaniem, to Przyłębska cały czas stoi na czele Trybunału Konstytucyjnego. Jej prezesurę podważa kilkoro sędziów.

Fala komentarzy po słowach Kaczyńskiego

- Bo tutaj pojawiło się twierdzenie, że pani prezes Trybunału już w tej chwili tym prezesem nie jest, bo miała sześcioletnią kadencję. Przepisy o kadencyjności prezesa TK weszły w życie w styczniu 2017 r. To znaczy, że nie obowiązywały w momencie wyboru Julii Przyłębskiej, czyli w grudniu 2016 r. - stwierdził prezes PiS.

- Tutaj żadnego sporu prawnego nie ma. To są wyłącznie kwestie związane z jakimiś - powiedzmy sobie - ambicjami niektórych osób, którym się bardzo spieszy. Oczywiście mogą być kandydatami na prezesa, ale wtedy, kiedy minie kadencja pani prezes Julii Przyłębskiej, a to będzie w grudniu przyszłego roku - dodał.

Jego słowa wywołały w sieci falę oburzenia wśród polityków opozycji. Również część dziennikarzy oceniła, że prezes PiS jednoosobowo chce decydować o interpretacji prawa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Jedynowładztwo Prezesa zamiast trójpodziału władzy" - skomentowała na Twitterze Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka Koalicji Obywatelskiej.

"Władza ustawodawcza, wykonawcza, a w razie potrzeby także wiążąca wykładania przepisów prawa. Ale mówcie mu Jarosław. Jarek" - napisał poseł KO Arkadiusz Myrcha.

"Jak się kogoś bardzo lubi to mu się pomaga. Ukłony dla prezesa za koleżeńską postawę. Państwo prawa jest dla frajerów" - skomentował prawnik Krzysztof Izdebski.

"Prezes PiS w obronie odkrycia towarzyskiego" - napisał dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski.

"Po co nam ustawy, po co nam procedury, mamy prezesa. Wyjdzie, powie i po sprawie…" - napisał Michał Janczura z TOK FM.

"A po co w ogóle ten Trybunał skoro o wszystkim chce i może rozstrzygać Pan Jarosław - tak samo jak o tym kto jest owego Trybunału prezesem" - napisał ekonomista Robert Gwiadowski.

"Tak wygląda urzędowa wykładnia prawa w państwie autorytarnym. Nie do zweryfikowania w jakiekolwiek legitymowanej procedurze" - skomentował prawnik Patryk Wachowiec.

Martyna Jaszczołt z TVN24 przypomniała słynną okładkę "Dziennika Gazety Prawnej", na której Jarosław Kaczyński uosabiał trójpodział władzy w Polsce.

"Morawiecki powołuje męża Julii Przyłębskiej na dyrektora podległego mu Instytutu De Republica. Będzie decydował o milionach na kadry i zlecenia. Instytucja działa jak klasyczna przepompownia. NIK ma do niej zastrzeżenia. Kaczyński staje w sporze po stronie Przyłębskiej. Patologia!" - napisał Tomasz Szczerba z KO.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1077)