Opozycja podzielona ws. bojkotu TVP. Ostre słowa po rodzinnej tragedii posłanki KO

Opozycja podzielona ws. bojkotu TVP. Ostre słowa po rodzinnej tragedii posłanki KO

Opozycja ma problem z TVP
Opozycja ma problem z TVP
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Magierowski
Michał Wróblewski
06.03.2023 20:00, aktualizacja: 07.03.2023 16:52

Czy opozycja zdecyduje się na wspólny bojkot TVP Info? Takie spekulacje zaczęły pojawiać się po rodzinnej tragedii posłanki Koalicji Obywatelskiej Magdaleny Filiks i po bardzo ostrych komentarzach posłów Artura Łąckiego i Tomasza Treli w sztandarowych programach telewizji publicznej. Wirtualna Polska rozmawiała na ten temat z politykami partii opozycyjnych. Wiemy, jakie decyzje zapadły.

Politycy opozycji po tym, jak posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks poinformowała o śmierci swojego syna, uderzają w Radio Szczecin i TVP Info, twierdząc, że to dziennikarze tych mediów przyczynili się do tragedii. - To dziecko zostało zaszczute przez TVP. Wszyscy winni w tej sprawie muszą zostać rozliczeni i będą rozliczeni. Wiemy, kto jest winny, kto upubliczniał dane osobowe tego dziecka - stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Przedstawiciele PO wskazują na publikacje Radia Szczecin, gdzie pod koniec grudnia ubiegłego roku podano informacje ułatwiające identyfikację ofiary.

Artykuł szczecińskiej rozgłośni zawierał informacje dotyczące wieku ofiar pedofila (byłego pracownika Urzędu Marszałkowskiego) oraz działalności politycznej ich matki. Eksperci - m.in. prof. Błażej Kmieciak, szef państwowej komisji ds. pedofilii oraz Tomasz Terlikowski - zwracali uwagę, że łatwa identyfikacja ofiary prowadzi od jej wtórnej wiktymizacji.

W ubiegłym tygodniu o śmierci 15-latka poinformowała jego matka, posłanka Magdalena Filiks.

Politycy opozycji - Artur Łącki z PO czy Tomasz Trela z Lewicy - ostro wypowiadają się w programach TVP Info na temat działania telewizji publicznej w kontekście skandalu pedofilskiego w Szczecinie (to m.in. w TVP Info powoływano się na informacje Radia Szczecin w tej sprawie).

Poseł Łącki zwrócił się do prowadzącego program Adriana Klarenbacha: - Niech pan się spyta swoich kolegów, tych pseudodziennikarzy, tych kreatur, które upubliczniły dane tego chłopca, czy oni chcą następnych tragedii?

I zapowiedział bojkot telewizji publicznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Dopóki nie przeprosicie za to, dopóki ci pseudodziennikarze, te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji, ja i żaden uczciwy polityk nie przyjdzie do waszego programu. Nie pozwolimy, żebyście zabijali polskie, niewinne dzieci - mówił Łącki (nagranie można zobaczyć poniżej).

Dzień później w programie "Minęła 9" wystąpił poseł Tomasz Trela. - Nie żyje młody chłopiec, dlatego, że pana koledzy, w tej telewizji, w Radiu Szczecin, zaszczuli młodego chłopaka - zwrócił się do prowadzącego program polityk Lewicy.

Apelował do niego o odcięcie się od publikacji w Radiu Szczecin. - Powinien pan się od tego odciąć i przeprosić, jeżeli ma pan trochę przyzwoitości. Przychodzę do studia, w którym rozpoczęła się nagonka i szczucie na posłankę Filiks - stwierdził Trela.

Jak dodał: - Nie będę brał udziału w takim programie, który nie odcina się od tragedii. Dzisiaj mówię: do widzenia.

PO myśli o bojkocie, pozostali wykluczają

Czy w ślad za posłami Łąckim i Trelą pójdą ich ugrupowania polityczne? Zapytaliśmy o to szefów największych opozycyjnych klubów i kół parlamentarnych. Okazuje się, że opozycja w tej sprawie nie jest jednomyślna. - Posłowie, nawet w ramach jednej partii, mają różne opinie na ten temat - mówi nam jeden z czołowych polityków opozycji.

- Nie toczy się jeszcze żadna dyskusja na ten temat - informuje Wirtualną Polskę Krzysztof Gawkowski, szef klubu parlamentarnego Lewicy.

Polityk nie chce składać dziś żadnych deklaracji dotyczących ewentualnego bojkotu TVP, ale - jak dowiadujemy się nieoficjalnie - posłowie Lewicy nie zamierzają rezygnować z zaproszeń do telewizji publicznej. - To byłby zły pomysł w roku wyborczym - powiedział nam jeden z kluczowych polityków tej formacji.

Podobnie uważają ludowcy. Oni nadal zamierzają przyjmować zaproszenia do TVP Info. - Będziemy tam chodzić po to, by mówić prawdę. Jeśli partii demokratycznych tam zabraknie, to nikt nie będzie w stanie powiedzieć prawdy o hejcie, szczuciu, nienawiści i konsekwencji tych działań. My będziemy to mówić, bo taka jest nasza rola - mówi nam rzecznik PSL-Koalicji Polskiej Miłosz Motyka.

Jak dodaje, ludowcy zamierzają w TVP mówić o tym, że pracują tam - ich zdaniem - "funkcjonariusze polityczni służący PiS, a nie dziennikarze, którzy powinni rzetelnie informować obywateli". - Bojkot TVP nie byłby skuteczną formą protestu, bo musi być ktoś, kto na agresję i chamstwo odpowiada w studiu. I my będziemy to robić. Wyrażać sprzeciw wobec ich praktyk, ale prosto w twarz - przekonuje Motyka.

Niejednoznaczne jest stanowisko partii Szymona Hołowni w tej sprawie. - Bywamy w TVP bardzo rzadko. Osobiście uważam, że decyzja o ewentualnym bojkocie powinna być podjęta wspólnie przez całą opozycję. Zapewne w ramach protestu należy podnosić temat na antenie TVP, oczekując rozliczenia osób odpowiedzialnych za tę sytuację - przekazała nam szefowa koła parlamentarnego Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska.

Szymon Hołownia zapowiedział wcześniej, że nie będzie przyjmował zaproszeń od TVP Info. - To indywidualna decyzja Szymona - usłyszeliśmy w partii.

Według naszych informacji dyskusje o ewentualnym, czasowym bojkocie TVP Info toczą się w największej partii opozycyjnej. - Rozmawiamy o tym - przyznał Wirtualnej Polsce rzecznik PO Jan Grabiec. Decyzji w tej sprawie jednak jeszcze nie podjęto.

Nieoficjalnie wiemy, że zdania w PO na ten temat są podzielone. Część polityków formacji Donalda Tuska uważa, że nie należy rozmawiać z TVP, a część - że wręcz trzeba, po to, by dotrzeć ze swoim przekazem do wyborców, którzy oglądają wyłącznie telewizję publiczną. - Nie mamy wyjścia. Musimy dotrwać do wyborów. Nie możemy oddawać pisowcom pola walkowerem - powiedział nam jeden z posłów.

Jak uważa europosłanka Elżbieta Łukacijewska z KO, "jeśli kogoś nie ma, to nie jest słyszalny". - Trzeba wykorzystywać każdą możliwość, by pokazywać afery, draństwa i łajdackie działania obecnej władzy oraz narzucać własną narrację. Musimy w tych mediach wypowiadać się głośno i odważnie - przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską parlamentarzystka.

Jeśli jednak Donald Tusk zarządzi bojkot, wszyscy będą musieli się dostosować.

Ustawa o likwidacji TVP Info

Co ciekawe, dyskusja o bojkocie TVP przez opozycję odbywa się tuż przed debatą sejmową nad obywatelskim projektem ustawy o "likwidacji tworzonego oraz rozpowszechnianego przez Telewizję Publiczną programu informacyjno-publicystycznego TVP Info".

Jest to projekt firmowany przez Rafała Trzaskowskiego, który został wskazany do reprezentowania komitetu. Prezydent Warszawy osobiście stawi się w Sejmie i przedstawi założenia projektu. Według naszych nieoficjalnych informacji nawiąże również do tragedii, do której doszło w Szczecinie.

Potępienie z wielu stron

29 grudnia na portalu internetowym Radia Szczecin ukazały się informacje o skazaniu w 2021 r. przez Sąd Okręgowy w Szczecinie byłego urzędnika Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego za czyny pedofilskie. Jak podano, skazany prawomocnym wyrokiem za pedofilię został związany z PO terapeuta młodzieżowy i pełnomocnik marszałka zachodniopomorskiego Krzysztof F.

Po danych, które autor podał w swoim artykule, łatwo i szybko można było zidentyfikować ofiary pedofila. Oprócz Terlikowskiego i Kmieciaka, stanowisko zajęła m.in. Rada Etyki Mediów, która potępiła takie zachowanie.

Zareagowała również KRRiT. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski chce nałożyć kary na Radio Szczecin i TVP Info za "emisję treści umożliwiających identyfikację ofiar pedofila".

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1437)
Zobacz także