Jurek: będzie śledztwo w sprawie zaginięcia księgi
Marszałek Sejmu Marek Jurek opowiedział się za jak najszybszym zbadaniem wszystkich faktów w seksaferze Samoobrony. Śledztwo w sprawie wykorzystywania przez liderów Samoobrony pracownic biur poselskich tej partii podjęła w poniedziałek prokuratura w Łodzi. Wyraził opinię, że winni są wszyscy, którzy wiedzieli o praktykach posłów Samoobrony.
Marszałek zapowiedział też wewnętrzne śledztwo w sprawie zaginięcia księgi wejść i wyjść do hotelu poselskiego.
Zobacz galerię:
Bohaterowie seksafery
Marszałek Jurek występując w Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia podkreślił, że należy najpierw zbadać wszystkie fakty. Dodał, że ustalenia prokuratury powinny zostać ujawnione, ponieważ tylko podanie pełnych informacji o aferze może oczyścić atmosferę wokół Samoobrony. Polityk wyraził pogląd, że reakcje Andrzeja Leppera i Stanisława Łyżwińskiego na tę sprawę nie są jednak budujące.
Gość "Sygnałów Dnia" zwrócił uwagę, że politykom należy stawiać wyższe wymagania niż ogółowi obywateli, ponieważ skandale na szczytach władzy szkodzą całemu społeczeństwu. Zaznaczył, że polityk ma pełnić służbę publiczną, a nie wykorzystywać stanowisko dla realizowania własnych przyjemności. Marek Jurek podkreślił, że w takich sytuacjach inni politycy powinni natychmiast piętnować takie sytuacje.
Marek Jurek powiedział IAR, że jest zaskoczony zarówno faktem zaginięcia księgi, jak i tym że prokurator krajowy Janusz Kaczmarek o fakcie zaginięcia tej księgi poinformował wcześniej media, a nie jego.
Na podstawie księgi wejść i wyjść prokuraura miała ustalić, czy i jak często oskarżająca Stanisława Łyżwińskiego i Andrzeja Leppera o kontakty seksualne w zamian za pracę Aneta Krawczyk przebywała na terenie hotelu poselskiego.
Prokurator Kaczmarek podkreślił jednak w Programie Trzecim Polskiego Radia, że księga wejść z marca, która zaginęła, nie będzie decydującym dokumentem w śledztwie. Prokuratorzy stwierdzili bowiem, że wiele osób wchodziło do hotelu poselskiego nie wpisując się do księgi. Wszystkie inne księgi wejść i wyjść zatrzymano do sprawdzenia.
Prokurator Krajowy nie chciał powiedzieć, czy dotychczasowe ustalenia potwierdzają wersję wydarzeń, podaną przez Anetę Krawczyk. Wyjaśnił, że cały czas trwa analiza zeznań świadków i dokumentow. Prokurator dodał, że przesłuchani zostaną też posłowie Samoobrony, Stanisław Łyżwiński i Andrzej Lepper, ale nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie.
Janusz Kaczmarek powiedział, że już jutro będzie można przeprowadzić badanie ojcostwa domniemanego dziecka, posła Stanisława Łyżwińskiego. Wyniki mogą być znane w ciągu 3 dni. Kaczmarek przypomniał, że poseł deklarował, iż podda się badaniu ojcostwa.