Joachim Brudziński narzeka na Amnesty i narodowców. "Atakują nas"
Szef MSWiA i wiceprezes PiS zareagował na sugestie, że Straż Graniczna łamie polskie i międzynarodowe procedury. Według organizacji samorządowych od kilkunastu miesięcy na przejściu granicznym w Terespolu tysiącom uchodźców odmawia się wjazdu do Polski.
Joachim Brudziński odpisał na Twitterze, że zgoła odwrotne zarzuty formułują wobec polskich władz środowiska narodowe. "Atakują MSWiA i Straż Graniczną, że potajemnie wpuszczamy miliony imigrantów i uchodźców z dawnych republik radzieckich" - napisał szef resortu spraw wewnętrznych. "Amnesty International Polska atakuje nas, że ich nie wpuszczamy, a my kierując się bezpieczeństwem Państwa robimy tylko to, co robić powinniśmy" - stwierdził Brudziński.
To odpowiedź szefa MSWiA na alarmujący wpis Amnesty. Organizacja zwraca uwagę, że uchodźcom zawracanym z polskiej granicy grozi niebezpieczeństwo. "Razem z innymi organizacjami pozarządowymi wzywamy Straż Graniczną, aby postępowała zgodnie z polskimi i międzynarodowymi procedurami" - czytamy we wpisie Amnesty na Twitterze, w którym oznaczony został Brudziński, jak i MSZ.
Rząd między młotem i kowadłem
Organizacje pozarządowe odwołują się do losu poszczególnych osób, które szukają w Polsce azylu. Głośno było o sprawie syryjskiej rodziny, która przy pomocy prawników z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zwrócilła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z prośbą o wydanie tzw. zarządzenia tymczasowego. Uniemożliwiała im to straż graniczna odsyłając ich na Białoruś. Sytujczycy od 20 lipca 2017 próbują złożyć wniosek o przyznanie im ochrony międzynarodowej w Polsce.
Pod koniec ubiegłego roku w podobnej sprawie sąd uchylił decyzję Straży Granicznej w sprawie uciekinierów z Czeczenii, których reprezentowała Emilia Barabasz. - Ten wyrok pokazuje, że na granicy dzieje się bezprawie - oceniałą w rozmowie z Wirtualną Polską.
Z drugiej strony list do Brudzińskiego i Mateusza Morawieckiego w tej sprawie wysłała Krystyna Pawłowicz. "Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że nie będziemy przyjmować migrantów ani tzw. uchodźców" - przypomina na wstępie poslanka. Podkreślała, że wyborcy są poirytowani brakiem informacji rządu w tej sprawie i "sami muszą ustalać lub domyślać się prawdy". "Panie premierze, problem jest naprawdę poważny (...) w razie niejasnych, nieujawnianych publicznie ustępstw, po prostu przegramy wybory" - niepokoi się Pawłowicz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl