Poważne wsparcie z Turcji. To jest zła informacja dla Rosjan
Nowa partia Kirpi, odpornych na miny pojazdów opancerzonych, wspiera obrońców Ukrainy. Na froncie jest już kilka setek takich tureckich maszyn. Wojsko ceni sobie ten sprzęt za odporność przed minami i zagrożeniami balistycznymi.
Turcja w sierpniu zeszłego roku przekazała walczącej Ukrainie 50 pierwszych pojazdów opancerzonych BMC Kipri ze zdalnie sterowanymi modułami bojowymi. Sprawdziły się na polu bitwy, więc w kolejnych miesiącach wojny Ukraina zaopatrywała się w następne wozy. Partię minoodpornych maszyn sprzedała Kijowowi Grecja. Na froncie działa już kilka setek "Jeży".
Ukraińscy żołnierze mają pełne zaufanie do tego "mobilnego schronu". Tureckie transportery opancerzone są wyposażone w karabin maszynowy, który można obsługiwać ręcznie i obracać o 360 stopni. Pojazd może przewozić do 13 żołnierzy. Załoga ma pełną ochronę przed minami oraz ładunkami wybuchowymi.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Według producenta - tureckiej firmy BMC - opancerzenie klasy B6 zapewnia Kirpi odporność na pociski i ataki z karabinków AK. Dwudziestotonowe maszyny poruszają się z prędkością 60 kilometrów na godzinę. Kolejny konwój przyłapany został właśnie na ukraińskich drogach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kampania zimowo-wiosenna. "Rozstrzygające starcie"
Dostawa witana jest z entuzjazmem. Wiadomo, że obecność Kirpi w konflikcie zbrojnym zapewnia wojskom lądowym walczącej strony zmniejszenie strat. Sukcesy tych pojazdów nie pozostawiają wątpliwości, co wpłynęło na dobrą sprzedaż.
Prototyp transportera wyprodukowano w 2009 roku. Dziewięć lat później wprowadzono ulepszoną wersję Kirpi-2, która posiadała m.in. dodatkowy pancerz kompozytowy oraz ulepszony układ chłodzenia silnika i niezależne zawieszenie.
"Jeże" walczą w Ukrainie. Tureckie transportery opancerzone Kirpi to postrach Rosjan
Według specjalistów z portalu Defence24, Ukraina stała się w tym roku krajem, którego siły zbrojne posiadają swoistą mozaikę pojazdów minoodpornych (MRAP), począwszy od niemieckich Dingo, poprzez amerykańskie MaxProo, a kończąc na zdobycznych rosyjskich Tajfunach. Kirpi, jak skomentował jeden z ukraińskich żołnierzy, obsługujących ten sprzęt, sprawdzają się w działaniach ofensywnych. Nawet z rosyjskich ostrzałów wychodzą cało.
Kolejne MRAPów są więc dla Ukrainy bardzo cennym darem, zwłaszcza że Rosjanie mają w zwyczaju zastawianie pułapek w postaci ładunków wybuchowych. Eksplozja nawet w pobliżu pojazdu nie jest zagrożeniem dla załogi - sprzęt ma też własny system przeciwpożarowy.
"Jeże" towarzyszą konwojom wojskowym, wykrywając nawet materiały wybuchowe zakopane pod ziemią. Mogą je natychmiast unieszkodliwić i usunąć robotycznym ramieniem. Istnieje też wersja ambulansowa, która zabiera rannych żołnierzy z pola bitwy i bezpiecznie eskortuje ich na tyły linii frontu.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski