"Jesteśmy wciąż w strefie zagrożenia"
Dramatyczny wzrost cen żywności, które zbliżają się do poziomów rekordowych zagraża biednym, zwłaszcza w rejonie Rogu Afryki. Braki zapasów produktów żywnościowych, niestabilne rynki i ceny pogarszają sytuację - głosi raport banku opublikowany 15 sierpnia. - Jesteśmy wciąż w strefie zagrożenia - skomentował te informacje szef Banku Światowego Robert Zoellick.
16.08.2011 | aktual.: 16.08.2011 06:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W lipcu globalne ceny produktów żywnościowych były o 33% wyższe niż rok temu. Wzrost ceny ropy pociąga za sobą dodatkowo podwyżki cen nawozów - głosi komunikat waszyngtońskiego banku.
- Jesteśmy wciąż w strefie zagrożenia - skomentował te informacje szef Banku Światowego Robert Zoellick. -Musimy być bardzo czujni ze względu na niepewność wynikającą, z obecnej zmienności i niestabilności rynków - zaapelował Zoellick, którego zdaniem populacje żyjące w niedostatku nie będą w stanie stawić czoła dalszym zwyżkom cen żywności.
Raport Banku Światowego podkreśla z mocą, że wysokie ceny żywności przyczyniły się do obecnej klęski głodu w Rogu Afryki.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy zmarło tam z głodu 29 tys. dzieci. Dalszym 600 tys. grozi ten sam los. Kryzys zagraża 12 mln ludzi w tym kraju. Bank Światowy dostarczy tam 686 mln dol. funduszy pomocowych.
Ale w opinii Zoellicka, który wielokrotnie nawoływał kraje G20 do uczynienia z ryzyka klęski głodowej absolutnego priorytetu, region ten będzie potrzebował znacznie więcej pieniędzy.
Jak dotąd na pomoc dla regionu obiecano globalnie przeznaczyć 2,03 mld dol., z czego 870 mln ma być przekazanych w trybie pilnym. W ocenie raportu Banku Światowego - potrzeba jeszcze 1,45 mld.