Niepokój wśród pracowników LOT. Chodzi o hotel w Kairze
Personel PLL LOT alarmuje, że boją się o swoje bezpieczeństwie w Kairze. Według relacji pracowników, w hotelu, w którym zostali zakwaterowani, rozpoznano osoby powiązane z Hamasem.
Co musisz wiedzieć?
- Załogi LOT w Kairze miały mieszkać w hotelu, gdzie lokowano osoby powiązane z Hamasem.
- Anonimowy pracownik twierdzi, że LOT nie zareagował na uwagi ze strony personelu, który boi się o swoje bezpieczeństwo.
- Biuro prasowe LOT wskazuje na działania służb i normalną pracę obiektu.
Osoba z personelu PLL LOT zgłosiła do redakcji Radia ZET obawy o bezpieczeństwo załóg w Kairze. "Według informacji ujawnionych w artykule Daily Mail z 25 października 2025 r. (...), ponad 150 byłych członków organizacji Hamas oraz innych ugrupowań dżihadystycznych zostało zakwaterowanych w hotelu Renaissance Cairo Mirage City Hotel (Marriott) w Kairze. Od wielu miesięcy nocują tu również załogi PLL LOT, wykonujące rejsy do Egiptu" - pisze zaniepokojony pracownik.
Rosja wysłała drony na granice z Polską. Nasze wojsko było gotowe
Podał, że pracownicy kilkukrotnie rozpoznali w hotelu osoby powiązane z Hamasem, m.in. w windach, przy basenie i w restauracji.
W apelu prosiła o nagłośnienie sprawy i interwencję, argumentując, że członkowie załóg nie są w stanie wymóc na pracodawcy zmiany obiektu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Czerwony Krzyż potępia Hamas. "To niedopuszczalne"
Czy LOT zareagował na alarm załóg?
Według anonimowego informatora, kierownictwo nie zdecydowało się na zmianę miejsca zakwaterowania, podczas gdy inne linie, jak Lufthansa i British Airways, miały przenieść załogi.
Media brytyjskie opisywały hotel Marriott Renaissance Cairo Mirage City jako miejsce pobytu ok. 150 byłych więźniów związanych z Hamasem, rozpoznanych przez reporterów działających pod przykryciem.
Biuro prasowe PLL LOT potwierdziło, że przez pewien okres załogi nocowały w tym samym hotelu, w którym przebywali bojownicy Hamasu zwolnieni z izraelskich więzień. Zaznacza jednak, że pracownicy linii lotniczych nie przebywali w tym hotelu w tym samym czasie, co bojownicy. "Potwierdzają to wyjaśnienia złożone przez hotel na żądanie przewoźnika, a dezinformacjom anonimowego źródła zaprzeczają też członkowie załóg wykonujący w tym czasie rejsy do Kairu" - wyjaśnia Krzysztof Moczulski.
Spółka zaznaczyła, że od marca do 25 października załogi nie nocowały w Kairze, bo rejsy realizowano w formule tam i z powrotem.
Przedstawiciele LOT poinformowali, że według hotelu jego praca przebiega normalnie, a w obiekcie nie przebywają osoby mogące stanowić zagrożenie. Jednocześnie rozmówca Radia ZET podkreśla, że obawy wśród personelu nie minęły i załogi nadal czują niepokój.
Źródło: TVP Info, Radio Zet