Jest doniesienie, że Wąsik i Kamiński podawali się za posłów
Roman Giertych powiadomił w piątek prokuraturę, że Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński "podawali się" za posłów i wzięli udział w pracach Sejmu, mimo stwierdzenia przez marszałka wygaszenia ich mandatów. "Pan mecenas albo jest dyletantem albo wypełnia znamiona art. 238 kk." - skomentował były sekretarz stanu w KPRM Stanisław Żaryn.
Do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wpłynęły w piątek odwołania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika od decyzji marszałka Sejmu o wygaszeniu ich mandatów poselskich.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika wydał w czwartek, 21 grudnia. Tymczasem jeszcze w czwartek 28 grudnia Wąsik i Kamiński pojawili się na posiedzeniu komisji spraw wewnętrznych. W jej trakcie próbowano im wręczyć decyzję marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatów, ale odmówili jej przyjęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właśnie dlatego poseł KO Roman Giertych złożył w piątek doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W opublikowanym na portalu X zawiadomieniu podał, że obaj posłowie "podając się za funkcjonariuszy publicznych tj. posłów, wykonali czynności związane z tą funkcją" poprzez wzięcie udziału w siedmiu głosowaniach Sejmu 21 grudnia oraz we wspomnianej komisji 28 grudnia.
"Działania Marszałka Szymona Hołowni dotyczące mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika budzą poważne wątpliwości proceduralne. A dodatkowo nie nabrały mocy - nie ma ogłoszonego Postanowienia Marszałka. Jest odwołanie" - komentuje ruch posł Giertycha Stanisław Żaryn, były sekretarz stanu w KPRM. "Pan mecenas albo jest dyletantem albo wypełnia znamiona art. 238 kk." - dodał Żaryn.
Art. 238 Kodeksu karnego dotyczy kary za zawiadomienie o przestępstwie przez osobę która wiedziała, że go nie popełniono.
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani 20 grudnia prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
Czytaj także:
Źródło: PAP, X