Zamieszanie na komisji. Wąsik i Kamiński nie chcieli przyjąć decyzji Hołowni
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się na posiedzeniu komisji spraw wewnętrznych. W jej trakcie próbowano im wręczyć decyzję marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatów. Początkowo nie chcieli przyjąć dokumentów, potem opuścili salę, a razem z nimi inni posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
28.12.2023 | aktual.: 28.12.2023 18:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czwartek Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik niespodziewanie pojawili się na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Kilka dni temu Szymon Hołownia zdecydował o wygaszeniu ich mandatów w związku z wyrokiem skazującym ich na dwa lata więzienia.
W rozmowie z TVN24 Kamiński przekonywał, że nadal jest posłem i przyszedł do pracy. - Jak rozumiem, pan Hołownia rozpoczął procedurę, która trwa. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego pisma od pana Hołowni. Czekam - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dokumenty trafiły do niego podczas posiedzenia. W trakcie przerwy na salę obrad wszedł dyrektor gabinetu marszałka Sejmu Stanisław Zakroczymski. Próbował wręczyć Kamińskiemu i Wąsikowi decyzję o wygaszeniu ich mandatów, jednak ci nie chcieli ich przyjąć.
- My wykonujemy swoje obowiązki poselskie i ktoś nam przeszkadza - apelował Maciej Wąsik do przewodniczącej komisji. Maria Janyska wytłumaczyła mu, co Zakroczymski chce mu przekazać.
Dokumenty finalnie trafiły do przewodniczącej komisji, która głośno odczytała decyzję Szymona Hołowni. Z sali pojawiły się apele o to, by Kamiński i Wąsik opuścili posiedzenie.
Jak relacjonował poseł Tomasz Zimoch, Kamiński i Wąsik opuścili salę. "Wcześniej przewodnicząca komisji administracji M. Janyska nie udzieliła głosu. Panowie twierdzili, że dzisiaj z Kancelarii Sejmu otrzymali zaproszenie na posiedzenie komisji. Salę opuścili również posłowie PIS" - napisał Zimoch na portalu X.
Wąsik i Kamiński skazani
Warszawski Sąd Okręgowy w grudniu wydał prawomocny wyrok dwóch lat więzienia dla byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz po roku dla dwóch pozostałych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wyrok dotyczył działań operacyjnych podczas afery gruntowej. Oskarżono ich i skazano za przekroczenie uprawnień.
W 2015 r. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zrobił to jednak, zanim wyrok się uprawomocnił. Przez dwie kadencje Kamiński i Wąsik sprawowali więc mandaty poselskie i pełnili rządowe funkcje. W czerwcu 2023 r. Sąd Najwyższy nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy i ostatecznie w grudniu zapadł prawomocny, skazujący wyrok w tej sprawie.
W związku z tym, marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisał decyzje o wygaszeniu mandatów poselskich obu skazanych byłych ministrów. Poseł KO Roman Giertych, który jako adwokat reprezentował osoby pokrzywdzone w procesie polityków, zawnioskował do sądu o ich zatrzymanie.
Na razie jednak Wąsik i Kamiński nie trafią do więzienia. Adwokat skazanych posłów PiS złożył do sądu wnioski o umorzenie postępowania wykonawczego z powodu prezydenckiego ułaskawienia lub umorzenie procedury do czasu ostatecznego potwierdzenia, że politycy stracili mandaty poselskie. Sąd ma teraz dwa tygodnie na rozpatrzenie wniosków od ich obrońcy.
Czytaj więcej: