Jarosław Kaczyński wiedział wcześniej o nowej partii. "Prezes PiS i ojciec Tadeusz Rydzyk udają"
- To kolejny blef - tak o powstaniu nowej partii, za którą ma stać ojciec Tadeusz Rydzyk, twierdzi jeden z duchownych. Według tygodnika doniesienia o zażartym konflikcie między redemptorystą z Torunia a prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim mają być przesadzone.
10.12.2018 | aktual.: 28.03.2022 08:36
Do sądu wpłynął wniosek o rejestrację nowej partii politycznej - ustaliła na początku grudnia Wirtualna Polska. I choć politycy PiS tłumaczą, że stoi za tym europoseł Mirosław Piotrowski, mówi się, że zrobił to na polecenie o. Tadeusza Rydzyka. Wielu zastanawia się, dlaczego redemptorysta z Torunia postanowił zadać cios prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. Podobno szef PiS wiedział o nowej partii wcześniej.
Jak czytamy w "Newsweeku", o. Rydzyk i lider partii rządzącej tylko "udają, że toczą wojnę". Bo są sobie niezbędni - "Kaczyński dzięki Rydzykowi umacnia władzę, a Rydzyk korzysta z państwowych milionów".
- Między Kaczyńskim a Rydzykiem nigdy nie było miłości, ale zawsze łączyły ich żądza władzy i chęć wykorzystania Kościoła do jej zdobycia. Dlatego gdy cel mają wspólny, stoją przy ołtarzu ramię w ramię. A gdy jeden drugiego próbuje ograć, zaczyna się faza szorstkiej przyjaźni, teatralnej zimnej wojny - powiedział w rozmowie z tygodnikiem polityk prawicy.
Gazeta zwraca uwagę, że po raz pierwszy Kaczyński nie zjawił się na urodzinach Radia Maryja, ani nie przesłał listu. - Prezes postanowił grać na poczekanie. Ukarał Rydzyka swoją nieobecnością i do Torunia posłał Morawieckiego - powiedział rozmówca "Newsweeka". Powód? Wybory europejskie. Mają być one ważne dla redemptorysty ze względu na "mandaty, stypendia dla młodych działaczy, posady w brukselskich i strasburskich biurach, wpływy w różnego rodzaju europejskich instytucjach".
Przy wyborach samorządowych o. Rydzykowi nie udało się zapewnić swoim ludziom dobrych miejsc na listach. - Powiało chłodem - powiedział polityk zbliżony do Nowogrodzkiej.
"Walka o tron"
Trybunał Konstytucyjny ma rozpatrzyć wniosek dotyczący zgodności z konstytucją przepisu, który pozwala usunąć ciążę w przypadku ciężkiej i nieuleczanej choroby płodu. Podważenie tego wniosku oznaczałoby całkowity zakaz aborcji. Przyspieszenia decyzji w tej sprawie chcą posłowie PiS i przedstawiciele Kościoła. Kaczyński wie jednak, że to rozwścieczy również wyborców jego ugrupowania. Z kolei "Rydzyk wie, że jeśli coś może ugrać w tej sprawie to tylko teraz, przed wyborami" - ocenił warszawski duchowny.
- To rywalizacja o to, kto jest bardziej skuteczny w naciskach na władzę. Walka o tron. Każda pokazówka u Rydzyka z udziałem rządowej wierchuszki ma udowodnić episkopatowi, że musi liczyć się z szefem toruńskiej rozgłośni - powiedział jeden z biskupów.
Tygodnik zwraca też uwagę, że choć o. Rydzyk szkodzi wizerunkowi Kościoła, ten nic z tym nie robi. Powód? Jak zaznaczył jeden z duchownych, "hierarchowie wiedzą, ile mogą stracić". - Kaczyński i Rydzyk to hazardziści. Obaj wiedzą, kiedy i jak licytować Zagrywka z nieobecnością na urodzinach i powstaniem partii to kolejny blef. Jeden chce rządzić bez końca jak Adenauer, a drugi chce być nieformalnych prymasem Polski - dodał.
Źródło: "Newsweek"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl