Jarosław Kaczyński: Tusk powinien przeprosić za słowa Bartoszewskiego
W Sejmie trwa debata nad expose Donalda Tuska. Było za dużo marketingowego pudru - ocenił szef LiD Wojciech Olejniczak. Zdaniem szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, premier zaproponował odpowiedzialną politykę gospodarczą, która umożliwi awans cywilizacyjny. Głos zabrał też lider PiS Jarosław Kaczyński. Zadeklarował, że chce być życzliwą opozycją, ale za chwilę narzekał, że liczył na przeprosiny za słowa Władysława Bartoszewskiego "o podziale społeczeństwa na bydło i niebydło".
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/expose-donalda-tuska-6038675110880385g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/expose-donalda-tuska-6038675110880385g )
Expose Donalda Tuska
Jarosław Kaczyński: chcemy być życzliwi
Chcemy być życzliwi wobec tego rządu, bo chcemy być życzliwi wobec Polski - deklarował były premier podczas sejmowej debaty nad expose. Podkreślił, że opozycja w państwie demokratycznym jest potrzebna i "musi zajmować pozycję krytyczną".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że "przesłanie" nowego rządu jest "w oczywisty sposób słuszne". Jak powiedział, jego partia przesłanie to przyjmuje i zgadza się z tym, że trzeba skończyć z wojną polityczną w Polsce.
Jednak - jak przekonywał były premier - aby to się udało, trzeba "odnieść się do prawdy". Dodał, że gdy PiS w 2005 roku wygrał wybory, stał się przedmiotem "niesłychanie agresywnego ataku", który trwał dwa lata.
W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, atak ten "tworzył nadrzeczywistość", a to - uważa były premier - przyczyniło się do zwycięstwa PO w październikowych wyborach.
Warto o tym pamiętać - powiedział J.Kaczyński i dodał, że warto też pamiętać o metodzie, jaka była stosowana przez ostatnie dwa lata. Metodzie - jak mówił - działania w myśl zasady, że "ktoś kogoś bije i jednocześnie woła 'na pomoc'".
Tak to wyglądało, dobrze by było, gdyby tej metody zaniechać - powiedział były premier.
Prezes PiS podkreślił też, że z expose Tuska wiąże się "poważny zawód". Jak mówił - nawiązując do słów Władysława Bartoszewskiego - w ciągu ostatnich tygodni padły w życiu publicznym słowa "o podziale społeczeństwa na bydło i niebydło". W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, "żaden życiorys, nawet najpiękniejszy, nie daje prawa do tego rodzaju sformułowań".
Jarosław Kaczyński dodał, że PiS reprezentuje pięć milionów wyborców, którzy - według tego nazewnictwa - znaleźli się po stronie "bydła". Jak podkreślił, liczył, że Tusk, mimo iż nie były to jego słowa, "znajdzie w sobie siłę, by za słowa swego mentora przeprosić". Jednak - dodał prezes PiS - tak się nie stało.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że "wracają lata 90", a wskazują na to - jego zdaniem - ostatnie wydarzenia.
Mamy do czynienia z głęboką troską PO o wojskowe służby informacyjne, z zapowiedziami zmiany szefa CBA, z niepodjęciem decyzji o aresztowaniu pani Beaty Sawickiej, chociaż oskarżony o to samo przestępstwo siedzi - wymieniał były premier w debacie. Jak mówił, są to "zasmucające" wydarzenia i należy je oceniać łącznie.
To wydarzenia pokazujące, że wracają lata 90. To smutne, ale jeśli odnieść się do tych wydarzeń, jednocześnie co najmniej wysoce prawdopodobne - powiedział Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński podsumował program rządu: pacyfikacja, petryfikacja i restauracja. Jeżeli w paru słowach ująć nie ten deklarowany, ale ten, który wynika z analizy - program rządu, będzie to pacyfikacja, petryfikacja i restauracja, PPR, a reszta jest cudem - powiedział Jarosław Kaczyński.
Kalinowski: Polacy wierzą Tuskowi
Jarosław Kalinowski, wicemarszałek Sejmu z Polskiego Stronnictwa Ludowego podkreślił, że nowy rząd musi wykorzystać szansę wprowadzenia Polski na ścieżkę trwałego rozwoju. Dodał, że realizacja przedstawionych zamierzeń nowego rządu zostanie oceniona w wyborach za cztery lata.
Kalinowski zaznaczył, że Polacy "wierzą Tuskowi" i tego zaufania - jego zdaniem największego wobec sprawujących władzę od 18 lat - nie można zawieść. Kalinowski wskazał, że PSL w ramach koalicji będzie opowiadało się za wzmocnieniem samorządów lokalnych, upraszczaniem podatków i dbaniem, aby "z owoców wzrostu gospodarczego" korzystali wszyscy.
Olejniczak: tego nie da się zrobić
My Lewica i Demokraci, nasi wyborcy, nadal uważamy, że potrzebna jest radykalna zmiana polskiej polityki, ale nie tylko kosmetyka polityczna. Tymczasem w wielu przypadkach, expose takiej zmiany nie zapowiada - podkreślił Wojciech Olejniczak.
W jego opinii, "jak na manifest władzy", w expose Tuska zbyt wiele było "marketingowego pudru, w rodzaju, "aby Polska rosła w siłę, aby wszystkim żyło się dostatniej".
Jak na program działania rządu, za dużo było sprzecznych celów, a za mało informacji jak te cele pogodzić" - uznał szef klubu LiD. Przypomniał, że Tusk w expose oraz w czasie kampanii wyborczej obiecał m.in. niskie podatki, wyższe płace, niski deficyt. Nie da się tego zrobić - powiedział Olejniczak.
Chlebowski: premier proponuje odpowiedzialną politykę
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski z PO powiedział, że premier zaproponował w expose odpowiedzialną politykę gospodarczą, umożliwiającą awans cywilizacyjny. Chlebowski zapowiedział, że PO przeprowadzi naprawę finansów publicznych i doprowadzi do wzrostu wydatków prorozwojowych. Dodał również, że jego partia chce doprowadzić do likwidacji zbędnej biurokracji.
Jego zdaniem, obraz gospodarki jest tylko pozornie dobry - wzrasta inflacja, a wzrost gospodarczy zwalnia. Dodał, że wskaźniki mimo tego są dobre, ale nie są zasługą rządów PiS. Jego zdaniem, to raczej zasługa oddolnej inicjatywy Polaków, "rewolucji" w przedsiębiorstwach i wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Poseł Chlebowski zarzucił PiS, że nie podjął trudu reform. Jego zdaniem, rząd Jarosława Kaczyńskiego mógł na przykład wprowadzić podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski nazwał dwa lata rządów PiS "głęboką wyrwą" na drodze awansu cywilizacyjnego Polski. Wasza wizja państwa - zwrócił się do PiS - to aparat władzy publicznej, który wszechobecnie panuje nad obywatelem, wizja państwa, które zastrasza, konfliktuje i dzieli Polaków. To ciągle awantury, nacechowana agresją walka polityczna. Wasza wizja państwa to obsesyjna nieufność i kontrola nad wszystkimi - dodał.
Zdaniem Chlebowskiego, taki styl sprawowania władzy obrazuje głośne przejęzyczenie Jarosława Kaczyńskiego, który podczas jednej z debat sejmowych powiedział: I żadne krzyki i płacze nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
Tak, panie prezesie, żadne krzyki i płacze nie przekonały Polaków: białe było, jest i pozostanie białe. Czarne było, jest i pozostanie czarne. Polacy tym razem nie dali się nabrać. Ten styl legł w gruzach - podkreślił.
Polacy - mówił szef klubu Platformy - obdarzyli ogromnym zaufaniem PO i PSL z nadzieją na przywrócenie w Polsce normalności, narodowej dumy, odbudowanie zaufania obywateli do władzy publicznej, szybki rozwój kraju.
Głosowanie późno w nocy
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział, że głosowanie nad wotum zaufania dla rządu planowane jest ok. godz. 22.30.
Poinformował, że do zadawania pytań zgłosiło się już około 150 posłów.
W debacie klub PO ma do dyspozycji 106 minut; klub PiS - 85 minut; klub LiD - 30 minut, a klub PSL - 19 minut.