Japonia wyśle na Bliski Wschód dodatkowe wojska. Jest deklaracja premiera

Premier Japonii Shinzo Abe zapowiedział, że jego kraj wyśle dodatkowe siły, których celem będzie ochrona japońskich okrętów na Bliskim Wschodzie. Zaapelował też do liderów państw o łagodzenie napięć w regionie.

Japonia wyśle na Bliski Wschód dodatkowe wojska. Jest deklaracja premiera
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

06.01.2020 08:47

Shinzo Abe podkreślił, że jego celem jest zapewnienie bezpiecznej żeglugi japońskich statków handlowych w tej części świata, m.in. w cieśninie Ormuz. Japonia nie jest pierwszym krajem, który decyduje się na dodatkowe zabezpieczenia swoich sił militarnych na Bliskim Wschodzie.

Szef ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace również zapowiedział, że ich marynarka wojenna będzie eskortować statki pływające pod banderą państwową w cieśninie Ormuz. Z kolei niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer zapowiedziała, że Republika Federalna Niemiec nie planuje wycofywania swoich sił z Bliskiego Wschodu.

Podobną decyzję podjęła już Polska. Po wydarzeniach w Iraku i śmierci irańskiego generała Kasema Sulejmaniego Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, któremu podlegają polskie kontyngenty wojskowe, zawiesiło działania szkoleniowe, ale nasi żołnierze zostają na miejscu.

Prezydent RP Andrzej Duda zapowiedział, że na razie nie ma planu powrotu sił stacjonujących w Iraku. Zaznaczył, że eksperci współpracujący w ramach NATO zgodnie przyznają, że poważne działania wojenne w tamtej części świata wciąż są mało realne. - Monitorujemy zdarzenie. Polska ma dobre relacje z Iranem. Nie ma informacji o niebezpieczeństwie dla naszego kraju - odpowiedział z kolei na pytanie w TVP, czy Polacy w kraju mogą czuć się niezagrożeni.

Donald Trump ostrzega Iran

O wycofaniu z Iraku słyszeć nie chcą również Amerykanie. W niedzielę iracki parlament zobowiązał wojska USA do opuszczenia ich kraju. - Nie wyjdziemy z Iraku, chyba że Bagdad nam zapłaci za budowę bazy - oświadczył prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump

Atmosfera na Bliskim Wschodzie jest gorąca. Iran straszy Amerykanów, że odpowiedzą za zabicie generała Kasema Sulejmaniego. Tymczasem Donald Trump zagroził na Twitterze, że jeśli obywatele jego kraju lub amerykańskie aktywa zostaną zaatakowane, Stany Zjednoczone uderzą w aż 52 irańskie cele - dokładnie tyle, ilu amerykańskich zakładników Iran wziął do niewoli w 1979 roku.

Źródło: RMF FM, TVP.info

Źródło artykułu:WP Wiadomości
japoniairakiran
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (439)