Donald Trump grozi Iranowi atakiem na 52 cele. Niemcy nie wycofują wojsk
- Jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 cele, w tym w Iranie i w niektóre ważne dla irańskiej kultury miejsca - ostrzegł prezydent USA Donald Trump. Z kolei minister obrony narodowej Niemiec zapowiedziała, że ich wojska pozostaną w Iraku i nadal będą tam walczyć z ISIS.
Atmosfera na Bliskim Wschodzie jest niezwykle gorąca. Iran straszy Amerykanów, że odpowiedzą za zabicie generała Kasema Sulejmaniego.
Tymczasem Donald Trump zagroził na Twitterze, że jeśli obywatele jego kraju lub amerykańskie aktywa zostaną zaatakowane, Stany Zjednoczone uderzą w aż 52 irańskie cele - dokładnie tyle, ilu amerykańskich zakładników Iran wziął do niewoli w 1979 roku.
"Te cele oraz sam Iran zostaną uderzone bardzo szybko i bardzo mocno" – zapowiedział amerykański prezydent. "USA nie chcą więcej gróźb!"- zakończył.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W niedzielę rano (czasu polskiego) w sieci pojawił się kolejny ostry wpis prezydenta USA. "Stany Zjednoczone właśnie wydały dwa biliony dolarów na sprzęt wojskowy. Jesteśmy najwięksi i zdecydowanie najlepsi na świecie!" - czytamy. Lider Stanów Zjednoczonych dodał, że jeśli Iran zaatakuje amerykańską bazę lub dowolnego Amerykanina, ci skorzystają z nowego sprzętu i zrobią to bez wahania.
"Kolejna, otwarta groźba ze strony USA pod adresem Iranu. Sygnał, że każdy odwet militarny spotka się z miażdżącą reakcją" - skomentował ten wpis Jarosław Kociszewski, dziennikarz i ekspert ds. Bliskiego Wschodu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Iran a reakcja Europy. Merkel milczy
Europejscy przywódcy wciąż milczą lub bardzo powściągliwie komentują spór na linii USA-Iran. Korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz poinformował, że liderzy Niemiec (kanclerz Angela Merkel i prezydent Frank-Walter Steinmeier) do tej pory nie skomentowali konfliktu.
To wycofanie nie podoba się Amerykanom. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo ocenił, że wsparcie ze strony europejskich liderów jest "niewystarczające". – Szczerze mówiąc, Europejczycy nie byli tak pomocni, jak chciałbym, by byli. Brytyjczycy, Francuzi i Niemcy, wszyscy muszą zrozumieć, że to, co zrobiliśmy, co zrobili Amerykanie, pozwoliło uratować ludzkie istnienia też w Europie – dodał w rozmowie z telewizją Fox News.
Zobacz też: "Przepłakałam cały dzień". Magdalena Adamowicz o pierwszych świętach bez męża
Irak. Niemcy nie wycofają swoich wojsk
Teraz głos w sprawie zabrała niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer. Zapowiedziała, że Republika Federalna Niemiec nie planuje wycofywania swoich sił z Bliskiego Wschodu, a walka z tzw. Państwem Islamskim wciąż jest dla nich kluczowa. - Irak nie może pogrążyć się w chaosie i znaleźć pod kontrolą ekstremistów - powiedziała.
Szef resortu spraw zagranicznych Heiko Maas również nie używał mocnych słów. Stwierdził jedynie, że należy robić wszystko, aby "zapobiegać eskalacji konfliktu". - Wszyscy muszą mieć świadomość, że każda prowokacja może prowadzić do niekontrolowanej spirali przemocy, z trudnymi do przewidzenia konsekwencjami dla całego regionu, a także Europy - ocenił minister cytowany przez wnp.pl.
Polska zawiesza działania szkoleniowe w Iraku, USA przerzuca wojska do Kuwejtu
Z kolei po wydarzeniach w Iraku i śmierci irańskiego generała Kasema Sulejmaniego Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, któremu podlegają polskie kontyngenty wojskowe, zawiesiło działania szkoleniowe. Polska Agencja Prasowa poinformowała, że powodem takiej decyzji były względy bezpieczeństwa. Wcześniej podobną decyzję podjęło NATO. Trwać ma z kolei misja NATO w Iraku, która została zainicjowana przez tamtejszy rząd.
Jednocześnie Amerykanie przerzucają część swoich sił w rejon Bliskiego Wschodu. Nowe siły są rozlokowywane m.in. w Kuwejcie. Media informują, że w sumie USA przeniesie w ten region świata dodatkowych 3,5 tysiąca żołnierzy.
"Setki amerykańskich żołnierzy z Północnej Karoliny jest już w drodze do Kuwejtu" - przekazała agencja informacyjna AP. Na miejsce trafiło już ponad 700 spadochroniarzy.
Źródło: AP, tvp.info, wnp.pl, foxnews.com