Niemcy chwalą polskich polityków i gospodarkę. "Prosperująca siła"

Niemiecki "Der Spiegel" pisze, że PiS przestało grać "antyniemiecką kartą" i docenia pozytywne opinie o polsko-niemieckich relacjach wygłoszone niedawno przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz premiera Mateusza Morawieckiego. "W minionych latach Polska stała się prosperującą siłą gospodarczą" - podkreślają.

Niemcy chwalą polskich polityków i gospodarkę. "Prosperująca siła"
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

Deutche Welle opisuje obszerny artykuł, który pojawił się na łamach "Der Spiegel". Komentatorzy krytykują w nim politykę zagraniczną Niemiec. Ich zdaniem, w obliczu obecnego sporu na Bliskim Wschodzie rząd w Berlinie wygląda na "sparaliżowany".

"Niemcy unikają angażowania się w konflikty na Bliskim Wschodzie, chociaż mają one miejsce w bezpośrednim sąsiedztwie Europy i bezpośrednio dotyczą interesów Berlina. Niemiecki rząd zbyt mało zabiega o uratowanie umowy nuklearnej z Iranem, chociaż w regionie tym grozi eskalacja atomowa. Wobec Rosji i Turcji brakuje Niemcom długofalowej strategii" – czytamy w analizie opublikowanej w najnowszym wydaniu "Spiegla".

Autorzy zarzucają Angeli Merkel brak odpowiedzi na europejskie propozycje prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Niemiecka kanclerz nie wyciągnęła dotychczas wniosków z faktu, że gwarancje bezpieczeństwa USA dla Europy stają się coraz bardziej kruche.

Zdaniem "Spiegla" istnieje wiele powodów, dla których Niemcy powinny zacząć działać – "epokowy zwrot spowodowany globalizacją i cyfryzacją, powrót nacjonalizmu i protekcjonizmu, klimat, kryzysy demokracji, UE i Zachodu".

Niemiecki flegmatyzm

"Berlin reaguje z niemieckim flegmatyzmem na piekielne tempo zmian" – oceniają autorzy cytowani przez Deutsche Welle. "U schyłku ery Merkel, niemiecka polityka zajmuje się samą sobą" – stwierdzają i stawiają pytanie: "Jak reagują na ten zastój mocarstwa USA, Chiny i Rosja oraz ważni partnerzy w USA – Francja i Polska?". "Wiele stolic nie znajduje odpowiedzi na pytanie, dlaczego Berlin ma tak mało ambitne cele" – czytamy w analizie. Wielkie zapowiedzi, jak propozycja szefa niemieckiej dyplomacji Heiko Maasa, by powołać "sojusz multilateralistów", okazały się być hasłami bez pokrycia.

W części analizy dotyczącej relacji niemiecko-polskich autorzy "Spiegla" zwracają uwagę na "niezwykle przyjazny ton" w ostatnich wypowiedziach o Niemczech przedstawicieli narodowo-konserwatywnego rządu w Warszawie, "który dotychczas nie krył niechęci wobec Niemiec".

Dziennikarze przypominają słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który w jednym z wywiadów określił relacje polsko-niemieckie mianem "wzorca pojednania", oraz wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego po wizycie Merkel w Auschwitz, który nazwał jej przemówienie "ważnym" i "symbolicznym".

PiS mniej antyniemiecki

Zdaniem "Spiegla" w postawie polskiego rządu "coś się zmieniło". Jak piszą autorzy, w kampanii wyborczej do parlamentu PiS „niemal nie grał antyniemiecką kartą”, a europosłowie tej partii poparli Ursulę von der Leyen w głosowaniu na szefową Komisji Europejskiej.

W minionych latach Polska stała się „prosperującą siłą gospodarczą”, a Niemcy są jej najważniejszym partnerem handlowym. Te związki doprowadziły do zmiany wizerunku Niemców w Polsce.

"Der Spiegel" przytacza opinię Waldemara Czachura – eksperta z Uniwersytetu Warszawskiego, który wyjaśnia, że dawniej polscy narodowi konserwatyści bali się niemieckiego rewizjonizmu i zdominowania UE przez Niemcy. -Obecnie boją się niemieckiego liberalizmu. Niemcy uważane są za forpocztę pozbawionej tożsamości UE, która nie docenia rodziny, wiary i narodu, a za to propaguje małżeństwa jednopłciowe, feminizm i ochronę klimatu, a w dodatku chce przyjmować masy migrantów – powiedział Czachur cytowany przez Deutsche Welle.

Zbliżający się Brexit, a przede wszystkim odwrót USA od Europy osłabia antyniemieckie nastawienia – uważają autorzy. „Polska jest znów skazana na Europę, a to nadaje UE i Niemcom nowe znaczenie” – konkludują autorzy "Spiegla".

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (563)