Jan Tomaszewski przechodzi do PO. "Nie mogłem ścierpieć nagonki na Ewę Kopacz"
Jan Tomaszewski, były piłkarz reprezentacji Polski i były poseł PiS, zgłosił akces do Platformy Obywatelskiej. Jak poseł poinformował w rozmowie z WP, decyzja klubu o jego ewentualnym przyjęciu ma zapaść najpóźniej do jutra.
Jan Tomaszewski, który od kilku miesięcy był posłem niezrzeszonym, zdradził w rozmowie z Wirtualną Polską powody, dla których zdecydował się w tej chwili na podjęcie takiego kroku. - Nie mogę ścierpieć nagonki, nawet profanacji, jaką niektórzy robią wobec Ewy Kopacz - powiedział poseł. Jak dodał, "to co zrobiła premier przez pierwsze 100 dni swoich rządów, to jedyna droga, jaką powinniśmy iść". - Ewa Kopacz wzięła na siebie błędy poprzedników, którzy sprawili, że jest w Polsce podział na "równych" i "równiejszych". Tak nie może być, bo prędzej czy później Polska zbankrutuje - mówił Tomaszewski. Dodał, że on "się na to nie zgadza" i w ten sposób chce wyrazić poparcie dla działań premier, która może zapewnić "normalność".
Zapytany, czy decyzja o wstąpieniu do PO ma związek z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi, Jan Tomaszewski stanowczo zaprzecza. - Podkreślam, że nie stawiam żadnych warunków, co do wyborów. Jeśli łódzka PO zaproponuje mi wejście na listę, to oczywiście przyjmę tę propozycję. Jeśli jednak nie, nie będę miał do nikogo pretensji - powiedział poseł w rozmowie z WP. Zaznaczył, że to, co nim kieruje to "przede wszystkim chęć wyrażenia poparcia dla premier Kopacz". - Niezależnie od decyzji klubu PO, będę orędownikiem rządu Ewy Kopacz - dodał.
Szef Klubu PO Rafał Grupiński powiedział, że nie widzi przeszkód by przyjąć nowego członka klubu.
Tomaszewski jest obecnie posłem niezrzeszonym. Odszedł z PiS w lipcu ubiegłego roku, z powodu - jak sam mówił - sporu w łódzkich strukturach partii. Tymczasem szef PiS Jarosław Kaczyński utrzymywał, że Tomaszewski został usunięty z klubu PiS za "proputinowskie" wypowiedzi.
Chodziło o wypowiedź Tomaszewskiego na antenie Superstacji po katastrofie malezyjskiego samolotu nad wschodnią Ukrainą. Ówczesny poseł PiS odrzucił możliwość zbojkotowania piłkarskich mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku. - Nie, nie i jeszcze raz nie! Kara może być dla Putina, ale nie dla świata i futbolu - przekonywał. - Jeżeli Holendrzy chcą ukarać futbolowo Rosję, to niech wycofają się z gry z rosyjskimi drużynami. Niech nie namawiają do bojkotu czegoś, co jest świętem kibiców na całym świecie - mówił. Szef łódzkich struktur PiS Marcin Mastalerek przypomniał, że Tomaszewski mówił także, iże nie wiadomo, czy to nie sami Ukraińcy, bez żadnego rosyjskiego udziału, zrzucili samolot.
Według prezesa PiS, partia nie mogła tolerować takich wypowiedzi i podjęła decyzje o usunięciu Tomaszewskiego. Poseł miał - według Kaczyńskiego - uprzedzić ten ruch, samemu odchodząc z PiS.