Trwa ładowanie...
d19hfdb
Jan Lityński nie żyje. Policja ujawnia szczegóły akcji na rzece Narew
policja
22-02-2021 17:02

Jan Lityński nie żyje. Policja ujawnia szczegóły akcji na rzece Narew

Jan Lityński zginął w rzece Narew, próbując ratować psa - taka wiadomość obiegła Polskę. Gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski był rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka, który był pytany o szczegóły akcji poszukiwawczej, jaką ratownicy rozpoczęli po zaginięciu Jana Lityńskiego. Polityk wpadł do Narwi w niedzielę. Inspektor Mariusz Ciarka zaznaczył, że po takim czasie jest bardzo mało prawdopodobne, żeby Jan Lityński mógł przeżyć wypadek. Jak usłyszeliśmy, jeszcze wczoraj do akcji ratunkowej włączył się pododdział prewencji z Płocka. W poniedziałek zaangażowane były już znacznie większe siły. Mowa m.in. o śmigłowcach, dronach i płetwonurkach, którzy przyjechali nad Narew i schodzą pod powierzchnię wody, próbując znaleźć ciało Jana Lityńskiego. Zimowa aura nie ułatwia akcji poszukiwawczej. W nocy z uwagi na bezpieczeństwo ratowników nurkowie zostali wycofani, a akcja była kontynuowana z brzegu rzeki.

Na Narwi trwają cały czas poszukiwRozwiń

Transkrypcja:

Na Narwi trwają cały czas poszukiwania Jana Lityńskiego. Miał wejść do Narwi, chcąc uratować psa. Pytanie jak przebiegają te poszukiwania? Na jakim one są etapie? Myślę, że tutaj będziemy musieli jednak oczekiwać tej przykrej wiadomości, bo bardzo mało prawdopodobne, aby po takim czasie jeszcze znaleźć człowieka żywego. My zresztą jak otrzymaliśmy zgłoszenie jeszcze w dniu wczorajszym, to zgłoszenie było od żony pana Jana Lityńskiego, od razu otrzymaliśmy taką informację, że na oczach małżonki niestety pan Lipiński schował się pod wodą. Właśnie w momencie kiedy próbował pomóc psu, który wszedł na krę, który szedł na lód rzeki. Ta sytuacja niech też będzie przestrogą, że właśnie takie sytuacje niebezpieczne są teraz. My skierowaliśmy na miejsce policjantów, którzy rozpoczęli poszukiwania natychmiast. Tam jeszcze wczoraj w nocy skierowani, czy wieczorem, skierowani byli policjanci z samodzielnego pododdziału prewencji z Płocka. Dzisiaj tak naprawdę są tam ogromne siły, nie tylko policyjna, ale także współpracujących z nami służb i tu poszukiwania są tak naprawdę prowadzone i z wody przy pomocy łodzi, ale także płetwonurkowie, którzy schodzą pod lustro wody; z powietrza i to za pomocą i dronów, i śmigłowca; brzegiem, gdzie policjanci i funkcjonariusze innych służb sprawdzają te miejsca, gdzie można byłoby się spodziewać, że znalezione zostałoby czy pan Lityński, czy ciało; czy przy pomocy quadów. Niestety do chwili obecnej nie udało się znaleźć pana Lityńskiego. Co to są jakieś nadzwyczajne środki zaangażowane w poszukiwanie właśnie pana Jana Lityńskiego, czy dzieje się tak zawsze, kiedy dochodzi do tego typu sytuacji takich zaginięć? Już w historii mieliśmy takie sytuacje, gdzie dochodziło do takich zaginięć, między innymi kiedy osoby wchodziły na lód czy to na rzece, czy na jeziorze. Jak dobrze wiemy, podobne siły, środki były też używane. A więc jest to, można powiedzieć, że już procedura, która robi się standardowa w polskiej policji, a w związku z tym, że mamy i śmigłowce, i drony, które możemy wykorzystać, a także inne specjalistyczne formacje również posiadają odpowiedni sprzęt - my po prostu wykorzystujemy ten sprzęt. Każdy z nas chce profesjonalnej służby i myślę, że tutaj w tym przypadku te poszukiwania lepiej być prowadzone już nie mogą. Warunki atmosferyczne utrudniają te właśnie poszukiwania, zamarznięta momentami kra jest utrudnieniem, kiedy poszukuje się takiej osoby? Zapewne poszukiwania w tym okresie zimowym są znacznie utrudnione, aniżeli w innych porach roku. Zresztą wczoraj późną nocą ze względu na bezpieczeństwo chociażby nurków, a także ratowników, my musieliśmy na chwilę tą akcję ratunkową na wodzie zawiesić. Ona cały czas trwała, jeżeli chodzi o tą linię brzegową na powierzchni. Natomiast też musimy zwracać uwagę na bezpieczeństwo przede wszystkim ratowników, aby nie doszło do kolejnej niepotrzebnej tragedii.
d19hfdb
d19hfdb
Więcej tematów