Jak Amerykanie będą sądzić talibów?
Donald Rumsfeld (AFP)
Władze Stanów Zjednoczonych ujawniły w piątek reguły proceduralne, zgodnie z którymi będą sądzeni wysocy rangą talibowie i członkowie al-Qaedy pojmani w Afganistanie.
Sekretarz obrony Donald Rumsfeld powiedział, że wojskowe komisje, które będą orzekały w tych sprawach będą się różnić od tradycyjnych sądów wojennych. W ich skład wejdzie nie więcej niż siedem osób. Od ich decyzji będzie się można odwoływać do trzyosobowych zespołów, których członków wyznaczać będzie Rumsfeld, a zatwierdzać prezydent George Bush.
Wyrok skazujący będzie zapadał większością dwóch trzecich głosów członków komisji. Wyjątkiem będą wyroki śmierci do których potrzebna będzie jednomyślna decyzja sędziów. Każdy taki wyrok będzie musiał zarazem zyskać aprobatę prezydenta Busha.
Procesy mają być jawne. Każdy oskarżony będzie zapewnionego adwokata z urzędu, lub - jeżeli wyrazi takie życzenie - będzie mógł wynająć prywatnego obrońcę.
Projekt został ostro skrytykowany przez organizacje broniące praw człowieka. Największe kontrowersje wzbudza wykluczenie rozpatrywania apelacji od wyroków przez cywilne sądy. (and)