Jacek Sasin: nie upajamy się sondażami. Uważamy, że trzeba realizować program
- PiS utrzymuje albo nawet wzrasta mu poparcie. Może retoryka, że w Polsce jest zagrożona demokracja - o czym państwo głośno mówicie - po prostu nie trafia? - pytał Paweł Lisicki w programie #dziejesienazywo.
W najnowszym sondażu TNS Polska PiS może liczyć na 40 procent poparcia.
- Być może mamy skutki tego, że PiS zrealizował swoją obietnicę wyborczą, jaką niewątpliwie było 500+. I to jest premia za realizację obietnicy wyborczej - stwierdziła Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
- Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że dla części społeczeństwa to, co się dzieje wokół TK jest mniej istotne, niż takie obietnice jak 500+. Nie mam też wątpliwości, że dla części społeczeństwa, związanego z elektoratem Nowoczesnej, rzeczy związane z podstawami demokracji, z trójpodziałem władzy, są bardzo ważne. Musimy pamiętać, że polskie społeczeństwo przez wiele lat w ogóle nie wiedziało, do czego służy TK - dodała.
- Przede wszystkim nie upajamy się żadnymi sondażami. To była nasza siła, że nie zwracaliśmy uwagi na sondaże, a pracowaliśmy jak trzeba - oświadczył z kolei Jacek Sasin (PiS). Podkreślił, że PiS przede wszystkim chce realizować program. - To pewnie różni nas od innych partii, które wygrywały wybory - dodał.
Zdaniem Sasina, Polacy po raz pierwszy stykają się z sytuacją, w której partia, która wygrała wybory, rzeczywiście ma zamiar realizować swoje obietnice. - I to jest myślę taka premia, która będzie coraz wyższa w kolejnych sondażach - oznajmił.
Polityk zupełnie nie zgodził się z tezą, że dla dużej części społeczeństwa sprawy demokracji nie są ważne. - Kiedy była rzeczywiście zagrożona, to miliony ludzi potrafiło się mobilizować. Nasze mądre społeczeństwo - bo uważam, że Polacy są mądrym narodem - widzi, że zagrożenie, o którym mówi opozycja, jest zagrożeniem wydumanym, że po prostu tutaj nie ma realnego zagrożenia demokracji. Jest pewne porządkowanie czy korygowanie pewnych spraw, które w poprzednich latach źle funkcjonowały - mówił Sasin.
