PolskaJacek Kurski: premier przekona Giertycha do Gombrowicza

Jacek Kurski: premier przekona Giertycha do Gombrowicza

(Radio Zet)

Jacek Kurski: premier przekona Giertycha do Gombrowicza
Źródło zdjęć: © Radio Zet

: Nie widzę pana - jak pan jest ubrany? : Ja jestem ubrany w niebieską koszulę, w czarne dżinsy, ale przede wszystkim chciałbym, żeby mnie ktoś uszczypnął, bo nie mogę uwierzyć, że pierwszy raz od 12 lat jestem gościem Radia ZET. : Spełniamy marzenia pana – wie pan. Mam intuicję tak sobie myślałam, że pan marzy o tym żeby wystąpić w Radiu ZET, w takim miłym radiu. : Mówiłem pani o tym wielokrotnie. : Panie pośle, czy posłanka Szczypińska powinna policji pokazać Wietnamczyka, u którego kupiła torebkę Coco Chanel – podróbkę? : Nie, no nie róbmy sobie z tego kawału. Ja po prostu wyśmiałem egzaltację mediów, które, chyba tygodnik „Wprost”, miesiąc temu, czy półtora miesiąca temu, chyba miesiąc temu, zamieścił taki tekst, o tym jak politycy mają skłonność do luksusu. Tymczasem widziałem, że sama Jola Szczypińska publicznie między innymi w olbrzymim wywiadzie w 200 tys. nakładzie w „Dzienniku Bałtyckim” w dodatku „Rejsy” w połowie maja, sama powiedziała... : Ojej, chyba panu płacą za reklamę – aha – co
powiedziała? : Mówię jaki to był zasięg gazety, największa gazeta w Polsce Północnej, powiedziała w jaki sposób kupiła tę torebkę, że to była kupiona torebka u Wietnamczyków właśnie chyba za taką kwotę. Potem nam to mówiła na spotkaniu w pałacu z wojewodą pomorskim, w związku z czym sama nie robiła z tego żadnej tajemnicy. Ja po prostu wyśmiałem egzaltację mediów w zderzeniu z tym śmiesznym sposobem zakupów. : A czy powinno się sprzedawać podróbki w Polsce? : Według prawa, no oczywiście, że nie powinno się, natomiast dobrze gdyby ten przypadek jakoś klasę polityczną zainspirował do debaty na ten temat, bo rzeczywiście jest mnóstwo programów komputerowych, jest mnóstwo piractwa i być może coś prawnie trzeba z tym robić. Ja wiem, że się z tym robi, ale nie zawsze skutecznie. : A pan kupuje jakieś podróbki? Kupiłby pan żonie jakąś podróbkę torebki – Diora? : Ja bym nie kupił, przynajmniej gdybym wiedział, że jest podróbka, to bym nie kupił. W każdym razie chciałbym tu sprostować, bo media zrobiły z tego rodzaj
donosu Jacka Kurskiego na Jolę Szczypińską, co jest kompletnym nonsensem. : No właśnie, bo pan zazdrości popularności pani Szczypińskiej na Wybrzeżu i dlatego pan doniósł, że kupiła podróbkę. : Nie, no ohydna bzdura. Z Jolą mamy współpracę bardzo miłą i sympatyczną. To jest podejrzenie pani posłanki Senyszyn, która by chciała nas skłócić. Każdy z nas ma swoją... : Torebkę. : ...rolę do odegrania. Torebkę to nie. Jola jest szefową okręgu słupsko-gdyńskiego, ja jestem szefem okręgu gdańskiego. : Uchodzi, żeby parlamentarzysta kupował, czy parlamentarzystka kupowała podróbki. : No ja myślę, że nie zdawała sobie sprawy z tego. : No niech pan nie żartuje, kupić od Wietnamczyka Coco Chanel, to niech pan nie robi nierozumnej osoby z pani posłanki. : Naprawdę nie odniosłem wrażenia, że miała świadomość, że kupowała podróbkę w czasie kiedy nam to mówiła, więc naprawdę nie jest winą człowieka, który kupuje... : Myślała, że to jest prawdziwy Coco Chanel? : Trzeba by jej spytać. : No pytam pana. : Odnoszę wrażenie, że
nie miała świadomości tego, że kupuje podróbkę. Natomiast nie jest winą osoby, która kupuje podróbkę, że kupuje podróbkę, jeśli o tym nie wie. : Czyli jak ja pójdę na stadion i sobie nakupię dużo płyt i będę myślała, że to nie są podróbki to mogę kupować? Jak pójdę i kupię sobie podróbki programów komputerowych to w nieświadomości mogę kupować? : Warunkiem winy i warunkiem grzechu jest świadomość tego faktu. : A jak zgrzeszyło PiS, jak PiS powinno udobruchać arcybiskupa Michalika, bo zgrzeszyło PiS, nie zdało egzaminu moralnego. : Chciałem tylko powiedzieć, że jestem stuprocentowo pewny, że wszystkie pani buty są oryginalne, które możemy oglądać w telewizorze. Natomiast jak zgrzeszyło, nie zgrzeszyło. Sto procent posłów PiS głosowało za przedłożeniem komisji. No przecież cała intencja marszałka Jurka wprowadzając do obiegu nowelę konstytucyjną polegała na tym, żeby poprzeć sprawozdanie komisji. : No to arcybiskup Michalik nie wie, co mówi – przepraszam? : Arcybiskup Michalik niesprawiedliwie ocenia PiS
wrzucając do jednego worka PiS i Platformę w sytuacji kiedy – powtarzam 151, czyli wszyscy posłowie... : A dlaczego jest niesprawiedliwy arcybiskup Michalik? : Nie wiem, proszę jego zapytać. : Ale pytam pana, bo pan mówi, że niesprawiedliwie. : To jest niesprawiedliwa ocena, ja się z nią po prostu nie zgadzam, dlatego, że sto procent klubu PiS głosowało za przedłożeniem komisji, czyli za ochroną życia poczętego. : A czy pomaga budować partię Markowi Jurkowi, bo pochwalił, sprawiedliwie pochwalił arcybiskup Marka Jurka czy nie? : Myślę, że Markowi Jurkowi należą się słowa pochwały za aksjologię, za determinację w tej sprawie, za poświęcenie się temu tematowi, natomiast nie należą się słowa pochwały za pewną polityczną nieporadność w tej sprawie. Dlatego, że w sprawach takich jak ochroną życia poczętego trzeba godzić ogień z wodą, trzeba godzić sumienie z arytmetyką polityczną i tego niestety Marek Jurek nie potrafił. : Panie pośle, dzisiaj „Rzeczpospolita” pisze o tym, że być może marszałek Ludwik Dorn wycofa
z Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie weksli Samoobrony. Czy powinien wycofać ten wniosek – wniosek Marska Jurka zresztą? : Nie mam zdania na ten temat. Jeśli dopatrzy się tam jakichś niekonsekwencji prawnych, czy braku winy to oczywiście ma prawo to zrobić i być może to zrobi. Natomiast trudno mi spekulować na temat tego, co ma być, a nie tego, co było. : No ja rozumiem, że skoro marszałek Jurek złożył wniosek to on był zasadny i zgodny z literą prawa. : Na pewno był zgodny z poczuciem odczuwania tego... : Ja pytam pana jako polityka czy ten wniosek powinien – pan był zresztą związany z Samoobroną - wycofany, czy nie. : Nigdy nie byłem związany z Samoobroną, proszę nie kolportować tego rodzaju... : Nie? : Nigdy. : A z LPR – przepraszam. A z LPR był pan związany. : Nie odróżnia pani LPR od Samoobrony? : Nie, nie, dlatego chcę się od pana dowiedzieć, czy przekona pan pana Romana Giertycha do „pupy” i do „gęby”? : Do jakiej „pupy” i „gęby”? : Do „pupy” i do „gęby”. : Pani Moniko nic nie rozumiem. :
„Ferdydurke” – Gombrowicz. : No nie jest moją rzeczą przekonywać Romana Giertycha do klasyki dwudziestowiecznej, ale myślę, że Jarosław Kaczyński go przekona, że nawet literatura, która może się nam nie podobać, a jest klasyką, no powinna być w jakiś sposób wykładana w szkołach. : No właśnie wczoraj gościem Radia ZET był Roman Giertych i powiedział, że nie ma takiej siły, żeby Gombrowicz był lekturą szkolną i nie pomogą lamenty Michnika, a powiedział, że premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu nie zależy na Gombrowiczu. : Ale tu znowu zaglądamy przez dziurkę od klucza do pokoju, w którym zgaszono światło, no nie wiemy, jaka była rozmowa między Jarosławem Kaczyńskim, czy jaka będzie na ten temat rozmowa, dzisiaj jest posiedzenie rządu. : No dobrze, jest pan politykiem, jest pan inteligentny, chciałam się dowiedzieć, czy według pana Gombrowicz powinien być w kanonie lektur szkolnych. : Ja szczerze mówiąc, nie mam na ten temat zdania, z jednego powodu, nie dlatego, że się boję na ten temat wypowiadać, ale jest, w
jednym rozumiem Romana Giertycha, ale tylko w jednym, że w momencie kiedy życie biegnie naprzód, kiedy klasyką stają się takie dzieła, jak dzieło zmarłego dziewięć lat temu Zbigniewa Herberta, czy Ojca Świętego Jana Pawła II, no jest pewna ograniczona pojemność tych lektur, które mogą być kanonem. Trzeba odróżnić kanon od lektur uzupełniających, w związku z czym jakiś ruch w tych sprawach się musi odbywać. : Ale pan Roman Giertych chce wrzucić Dobraczyńskiego. : No to z tym się akurat nie zgadzam. : O, ma pan zdanie! I ostatnie, czy ma pan zdanie na temat Andrzeja Urbańskiego, szefa TVP, dzisiaj z kolei „Dziennik” donosi, że zbierają się czarne chmury nad Andrzejem Urbańskim, z tego powodu, że nie chce powołać dyrektorów ośrodków regionalnych, nominatów LPR. : Wie pani, ja nie mam... : Zdania? : Myślę, że jest zbyt krótko. Zdanie mam, zdanie moje jest takie, że Andrzej Urbański jest zbyt krótko prezesem telewizji żeby go oceniać, to są dosłownie trzy, cztery miesiące. : A zauważył pan, że w piątek w
„Wiadomościach” nie było ani psa, ani wnuczki pana prezydenta? : Nie zauważyłem, ale jaki z tego wniosek? : No, nie było takich fajnych obrazków, które były w innych stacjach. : No nie zauważyłem, ale też nie zwróciłem na to uwagi żeby to było aż takie ważne, ważne że we wszystkich stacjach został odnotowany wielki sukces Polski, kolejny krok na drodze zapewnienia Polsce bezpieczeństwa w postaci tarczy rakietowej. : Czyli Andrzej Urbański jest dobrym prezesem? : Powtarzam, zbyt krótko jest prezesem żebym mógł ocenić czy jest dobry. Wydaje mi się, że ma wszelkie zadatki na to żeby zmieniać telewizję w dobrym kierunku. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Jacek Kurski, który dzisiaj troszkę nie miał zdania, bo był zaskoczony, że zostanie zaproszony przez Radio ZET. : Ale jestem bardzo szczęśliwy. : Dziękuję.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
jacek kurskiroman giertychszkoła
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)