Izrael uderza w Jemen. "Największy atak na rebeliantów Huti"
Izraelska armia przeprowadziła największy dotychczas nalot na jemeńskich rebeliantów Huti - przekazało wojsko. Jak czytamy w komunikacie, w operacji wzięło udział około 20 myśliwców, które zrzuciły 65 pocisków na siedem celów wojskowych. W wyniku ataku zginęły dwie osoby, a blisko 50 zostało rannych.
Co musisz wiedzieć?
- Co się stało? Izraelskie siły zbrojne przeprowadziły największy nalot na jemeńskich rebeliantów Huti, zrzucając 65 pocisków na siedem celów.
- Gdzie miało to miejsce? Atak został przeprowadzony w stolicy Jemenu, Sanie, kontrolowanej przez Huti.
- Dlaczego doszło do ataku? Huti regularnie atakują Izrael, wspierając palestyński Hamas.
Izraelska armia poinformowała, że w czwartek przeprowadziła największy do tej pory nalot na jemeńskich rebeliantów Huti. W operacji wzięło udział około 20 myśliwców, które zrzuciły 65 pocisków na siedem celów wojskowych.
Orban odetnie się od Rosji? Poseł PiS: jesteśmy zawiedzeni
"Lotnictwo zaatakowało siedem celów w kontrolowanej przez Huti stolicy Jemenu, Sanie: pięć centrów dowodzenia, w których znajdowali się bojownicy Huti, oraz dwa magazyny broni" - przekazała izraelska armia.
Jakie były skutki ataku?
Minister obrony Israel Kac podkreślił, że w "potężnym nalocie" zaatakowano m.in. sztab generalny rebeliantów, "eliminując dziesiątki terrorystów Huti i niszcząc zapasy dronów i broni".
- Izraelski atak spowodował ofiary wśród cywilów, zginęły dwie osoby, a 48 zostało rannych - poinformowało ministerstwo zdrowia Huti, dodając, że jest to na razie wstępny bilans ofiar.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Izrael zaatakował. Eksplozje i dym nad stolicą Jemenu
Dlaczego Izrael zaatakował Huti?
Biuro premiera Benjamina Netanjahu podało, że rozkaz do ataku został wydany z pokładu rządowego samolotu Skrzydło Syjonu, którym premier leciał do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W środę wystrzelony przez Huti dron uderzył w miasto Ejlat na południu Izraela, raniąc 20 osób.
Po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r., Huti zaczęli regularne ataki na statki handlowe na Morzu Czerwonym oraz uderzenia na Izrael, deklarując wsparcie dla palestyńskiego Hamasu. Większość pocisków i dronów kierowanych na Izrael została zestrzelona, nie powodując strat ani ofiar.
Izrael przeprowadził serię nalotów odwetowych na cele Huti w Jemenie, atakując m.in. lotniska, porty oraz instalacje wojskowe. W jednym z wcześniejszych uderzeń zginął premier rządu Huti Ahmed al-Rahawi i kilku ministrów. Huti kontrolują dużą część Jemenu i są uznawani przez USA za organizację terrorystyczną.