Izrael nie grozi, a informuje. "Podzielicie los Hamasu i Hezbollahu"
Izraelski ambasador w ONZ Danny Danon wystosował ultimatum do rebeliantów Huti w Jemenie, grożąc im "nędznym losem" Hamasu i Hezbollahu, jeśli nie zaprzestaną ataków rakietowych na Izrael.
Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ izraelski ambasador Danny Danon skierował ostre słowa do rebeliantów Huti w Jemenie. Danon podkreślił, że Izrael nie będzie tolerował dalszych ataków rakietowych, które są wymierzone w jego terytorium.
- Do Huti, być może nie zwracaliście uwagi, co się działo na Bliskim Wschodzie w mijającym roku. Pozwolę sobie przypomnieć, co się stało z Hamasem, Hezbollahem, Asadem, ze wszystkimi, którzy próbowali nas zniszczyć - powiedział Danon.
- Niech to będzie ostatnie ostrzeżenie. To nie groźba. To obietnica. Podzielicie ten sam nędzny los - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Huti nie ustępują
W odpowiedzi na te słowa przywódca Huti Mohamed Ali al-Huti zapowiedział kontynuację ataków. W swoim wpisie na platformie X stwierdził: "Uderzenia trwają i będą kontynuowane tak, jak wsparcie dla Gazy".
Huti starają się wspierać palestyński Hamas, który walczy w Strefie Gazy z armią izraelską, poprzez ataki rakietowe i ostrzał statków na Morzu Czerwonym.
Izrael gotowy do działania
Danon ostrzegł również Iran podkreślając, że Izrael jest zdolny zaatakować każdy cel na Bliskim Wschodzie, w tym w Iranie. W kilka godzin po jego wystąpieniu izraelskie wojsko poinformowało o przechwyceniu kolejnej rakiety wystrzelonej z Jemenu, co spowodowało ogłoszenie alarmu w całym kraju.