Izrael ma "nowe metody" zabijania terrorystów Hamasu
Rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari w czwartkowy wieczór poinformował o "nowych strategiach", które mają być zastosowane w walce przeciwko terrorystom z Hamasu. Szczególnie skupiają się one na eliminacji dowódców tej organizacji, którzy ukrywają się w podziemnych tunelach.
Jak wyjaśnił Hagari, teraz żołnierze będą "wdzierać się, podkładać ładunki wybuchowe w miejscach, gdzie terroryści najczęściej się pojawiają, a następnie zabijać ich pod ziemią w odpowiednim czasie".
Tunele chronią przed bombami lotniczymi
Izrael twierdzi, że pod Strefą Gazy znajduje się rozbudowana sieć tuneli o długim zasięgu, które służą jako schronienie dla terrorystów. W tych tunelach przetrzymywani są również izraelscy zakładnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ktoś inspirował Brauna? Zwróciła uwagę na korelację czasową
Niektóre z tych podziemnych korytarzy biegną na głębokość kilkudziesięciu metrów, co ma na celu ochronę członków Hamasu przed bombami lotniczymi. Terroryści wykorzystują również tunele do przeprowadzania niespodziewanych ataków na izraelskich żołnierzy. Wiele z nich jest zaopatrzonych w ładunki wybuchowe, stanowiące pułapki na izraelskich żołnierzy.
Dramatyczna liczba ofiar w Gazie
7 października Hamas przeprowadził atak na Izrael ze Strefy Gazy, w wyniku którego zginęło około 1,2 osób, a około 240 zostało uprowadzonych do Strefy. W czasie zawieszenia broni, które obowiązywało od 24 listopada do 1 grudnia, 110 zakładników odzyskało wolność.
- Nadal będziemy robić wszystko, aby pozostali powrócili do swych domów - zapewnił Hagari.
Izraelska armia prowadzi od ponad dwóch miesięcy operację zbrojną przeciwko Hamasowi. Według informacji podanych przez to ugrupowanie, w wyniku działań zbrojnych w Strefie Gazy zginęło dotychczas blisko 19 tys. palestyńskich cywilów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski