"Długa dyskusja". Jest komunikat po spotkaniu Morawieckiego z Ziobrą
- Jest zrozumienie dla tych największych wyzwań, jeżeli chodzi o kwestie geopolityczne, natomiast różnimy się co do kwestii związanej z legislacją i ustawą o Sądzie Najwyższym - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Mueller po spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z parlamentarzystami Solidarnej Polski.
04.01.2023 | aktual.: 04.01.2023 18:50
W środę po godz. 17 w Kancelarii Premiera zakończyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z posłami Solidarnej Polski. Głównym tematem rozmów był projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i kwestia odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Koalicjant PiS sprzeciwia się zaproponowanej przez PiS noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, która - zdaniem wnioskodawców - jest kluczowa dla uruchomienia dla Polski środków z KPO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morawiecki przekona Ziobrę?
O szczegółach rozmów Mateusz Morawieckiego z politykami Solidarnej Polski poinformował na konferencji prasowej po spotkaniu rzecznik rządu Piotr Mueller. Jak powiedział, "pomiędzy Solidarną Polską, a pozostałą częścią klubu parlamentarnego jest pewnego rodzaju niezgodność".
- Dziś te różnice zdań zostały przez obie strony przedstawione. Premier wskazywał, że środki z KPO są niezwykle istotne w kontekście wszelkich ryzyk geopolitycznych, związanych z sytuacją na rynkach finansowych. Dlatego zależy nam, aby ta ustawa i prace nad nią były kontynuowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu - mówił Mueller.
Jak podkreślił, Solidarna Polska "w bardzo długiej dyskusji przedstawiała swoje argumenty". - Ta dyskusja pokazała, że jest zrozumienie dla tych największych wyzwań, jeżeli chodzi o kwestie geopolityczne, natomiast różnimy się co do kwestii związanej z legislacją i ustawą [o Sądzie Najwyższym - przyp. red]. Ważne jest to, aby Polska skorzystała ze środków finansowych na równorzędnych zasadach, podobnie jak wszystkie inne kraje Unii Europejskiej - przekonywał rzecznik rządu.
Impas wokół KPO trwa
13 grudnia 2022 roku posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o SN, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.
Projektem Sejm miał zająć się jeszcze w grudniu ub.r., ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego. 16 grudnia prezydent odbył serię konsultacji ws. projektu noweli ustawy o SN: z premierem Mateuszem Morawieckim i marszałek Sejmu Elżbietą Witek, z prezesem NSA Jackiem Chlebnym, a także z ministrem ds. europejskich Szymonem Szynkowskim vel Sękiem.
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.
Źródło: WP Wiadomości/PAP