Dużo mówi się o innej akcji Borysa Budki, o tym, że Platforma jest właściwie osłabiana - Raś i Zalewski
wyrzuceni z Platformy. W ten sposób się buduje, pani minister, siłę najważniejszej partii opozycyjnej? Wyrzucając jej członków?
Na pewno siły najważniejszej partii opozycyjnej nie buduje się w taki sposób, że w
wywiadach prasowych, telewizyjnych i radiowych mówi się o własnej partii, że jest partią złą,
nie taką, że czegoś nie ma, czegoś mi brakuje, z czegoś
jestem niezadowolony. Malkontenci naprawdę nie pomagają. Oni
pomagają tylko wtedy, kiedy to jest krytyka konstruktywna. Przychodzą do nas na klub,
przychodzą do zarządu, przychodzą na radę i mówią: słuchajcie, nie podoba mi się to, to i to. Mam pomysł
taki, taki i taki albo proszę was, zmieńcie to i to.
A czy ze strony Rafała Trzaskowskiego też padają takie konstruktywne
propozycje? To jest dla pani inspirująca postać, która podpowiada, jak Platforma mogłaby się rozwijać w kolejnych miesiącach i latach?
Oczywiście, że tak.
Rafał Trzaskowski przede wszystkim swoją opowieść o Polsce, o Polsce
naprawdę o Polsce marzeń młodych ludzi - bo zapewniam pana, że oni nie marzę
o dodatkowych sześciu lekcjach historii w szkole. Oni chcieliby być lepsi w przedsiębiorczości, we współpracy.
A czy jest bardziej inspirującą
postacią, pani minister, niż Borys Budka dla pani osobiście?
Nie, to są zupełnie dwie różne postaci, mają zupełnie inne
zadania. Borys Budka kieruje Platformą Obywatelską i musi poprowadzić nas do zwycięstwa w 2023.
W 2023 roku, jasne.
I ja deklaruję, że robię także wszystko,
żeby moja ukochana Platforma Obywatelska te wybory wygrała.
Z Borysem Budką na czele
w 2023.
Tak, Platforma Obywatelska jestem przekonana, że pokona PiS i że
naprawdę będziemy mieszkać w dobrym, przyjaznym, życzliwym, tolerancyjnym, ale
wreszcie rozwijającym się na miarę swoich możliwości kraju.
O, i tego wszyscy sobie powinniśmy chyba życzyć, pani minister. Bardzo dziękuję.