Inwazja Rosji na Ukrainę. Były prezydent RP: "Nazywanie Putina szaleńcem to wielki błąd"
- Putin dąży do zniszczenia Ukrainy - nie ma wątpliwości Bronisław Komorowski. Były prezydent w rozmowie z Wirtualną Polską zwraca uwagę, że nazywanie Władimira Putina "szaleńcem" jest ogromnym błędem. Komorowski przyznaje, że rosyjski dyktator wielu zaskoczył tempem swoich działań.
- Putinowi chodziło o to, żeby zaskoczyć świat szybkością działań i przejściem do fazy militarnej. Wszyscy zakładali, że wojna się zbliża, ale raczej większość sądziła, że rozpocznie się ona od wyparcia wojsk ukraińskich z Donbasu. Tymczasem działania na terenie zbuntowanych obwodów donieckiego i Ługańskiego były elementem szerszej akcji zbrojnej, obejmującej większość granic. To już agresja na pełną skalę - tłumaczy w rozmowie z WP były prezydent Bronisław Komorowski.
W nocy z środy na czwartek Władimir Putin ogłosił specjalną operację wojskową przeciwko Ukrainie. - Okoliczności wymagają od Rosji zdecydowanych działań. (...) Jesteśmy gotowi na wszystko - powiedział Putin. Wezwał ukraińskich żołnierzy do natychmiastowego złożenia broni i powrotu do domów. Na terenie całej Ukrainy wprowadzono stan wojenny. Informacje o wybuchach wskutek ataków Rosji dochodzą z kolejnych miast.
- Eksplozje było słychać w wielu miastach Ukrainy. Rosja przeprowadziła ataki artyleryjskie na infrastrukturę i straż graniczną - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Media zagraniczne donoszą także, że wybuchy słychać było również w Odessie, Kramatorsku, Mariupolu i Mikołajowie.
Putin chce odbudować rosyjskie imperium. "Tylko siła NATO go zatrzyma"
W rozmowie z WP były prezydent RP przekonuje, że "cele Putina idą maksymalnie daleko". - Uznał, że Ukraina jako państwo nie ma prawa istnieć. Tempo jego działań powinno nas wybić z zakładania optymistycznych scenariuszy. Putin nie zadowoli się fragmentem terytorium ukraińskiego. On dąży do zniszczenia Ukrainy, jej odrębności państwowej, albo uzyskania pełnej kontroli nad Ukrainą - mówi Bronisław Komorowski.
Na pytanie, czy Zachód powinien dziś odpowiedzieć Putinowi militarnie, były prezydent stwierdza, że "nie jest zdolny w tej chwili do podjęcia tego ryzyka". - Oprócz nacisku politycznego i gospodarczego na Rosję oraz obrony Ukrainy na wszelkich frontach międzynarodowych, ważna dla przywódców zachodnich jest walka o opinię publiczną na świecie - zwraca uwagę były prezydent. Dodaje, że trzeba udzielić "jak najdalej idącego wsparcia finansowego dla armii ukraińskiej".
Polscy żołnierze na Ukrainie? "Nie teraz"
Komorowski zaznacza, że wysłanie dziś polskich żołnierzy na Ukrainę raczej nie wchodzi w grę. - Trzeba szukać innych form wsparcia, ale myśleć też o tym, co będzie dalej - dodaje nasz rozmówca.
- NATO musi pokazać swoją siłę, przede wszystkim na wschodniej flance. Tylko siła może przestraszyć i zatrzymać Putina. Aczkolwiek można przestać marzyć o tym, że Putin natychmiast zaniecha działań zbrojnych. Nie można jednak dopuścić do tego, żeby Putin objął całą Ukrainę działaniami militarnymi - podkreśla Bronisław Komorowski.
Były prezydent przekonuje, że mówienie o tym, iż Putin rzekomo "oszalał", "zwariował" czy że jest "nieprzewidywalny", to "bardzo duży błąd". - Szaleńców się boimy, nie mamy na nich sposobu. Dlatego uważam, że mówienie o Putinie, że oszalał, jest wyrazem słabości polityków, którzy tak mówią. Tymi twierdzeniami starają się ukryć własną niemożność. Putin jest ogromnym cynikiem, z natury i charakteru jest KGB-istą. Ma emocje, ale jest wyrachowany. Chce odbudować wielkość Rosji, chce być odnowicielem imperium rosyjskiego. To jest jego główna emocja i motywacja - mówi Bronisław Komorowski.
Andrzej Duda: odpowiemy na rosyjską brutalną agresję
"Mimo wysiłków wspólnoty międzynarodowej, Ukraina padła ofiarą brutalnej, niesprowokowanej i nieusprawiedliwionej rosyjskiej napaści" - oświadczył prezydent Polski. Andrzej Duda zapowiedział odpowiedź na rosyjską brutalną agresję.
"Doszło do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej skala jest najprawdopodobniej szeroka. To bezprecedensowy akt gwałtu na normach prawa międzynarodowego. Rosja wyklucza się z międzynarodowej wspólnoty" - dodał prezydent Polski.
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl