Incydenty nad Bałtykiem. NATO poderwało polskie F-16
Osiem razy w pierwszy dniach sierpnia polskie i hiszpańskie myśliwce operujące nad Morzem Bałtyckim przechwyciły rosyjskie samoloty w rejonie Morza Bałtyckiego. NATO podkreśla, że maszyny Rosji za bardzo zbliżyły się do przestrzeni powietrznej Sojuszu.
Obecnie, w ramach misji Baltic Air Policing, Siły Powietrzne RP operują myśliwcami F-16 stacjonującymi w Szawlach na Litwie, a Hiszpańskie Siły Powietrzne myśliwcami F-18 z bazy Amari w Estonii. Ponieważ Estonia, Łotwa i Litwa nie mają własnego lotnictwa myśliwskiego, ich przestrzeń powietrzną chronią od 2004 roku samoloty z innych państw NATO.
Od 1 do 5 sierpnia myśliwce te osiem razy przechwyciły rosyjskie samoloty, które leciały w pobliżu przestrzeni powietrznej Sojuszu. Informowało o tym również ministerstwo obrony Litwy.
Zobacz też: "Czy leci z nami pilot?" Przełomowa technologia sił powietrznych USA
1 sierpnia samoloty NATO cztery razy identyfikowały i eskortowały wojskowe samoloty Federacji Rosyjskiej nad wodami międzynarodowymi. Pierwszy przypadek dotyczył samolotu transportowego An-26 lecącego do Kaliningradu (samolot ten zachowywał łączność radiową i miał włączony pokładowy transponder) oraz eskortujących go dwóch myśliwców MiG-31 bez kontaktu radiowego i z wyłączonymi transponderami.
W drugim przypadku przechwycenie dotyczyło dwóch myśliwców Su-27 lecących nad Morzem Bałtyckim także bez kontaktu radiowego i z wyłączonymi transponderami. Tego samego dnia podobny alarm wywołały dwa myśliwce Su-33 i cztery Su-27.
Następnego dnia samoloty myśliwskie NATO poderwano dwukrotnie w celu przechwycenia lecących w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim rosyjskich morskich samolotów patrolowych - dwóch typu Tu-142 i dwóch typu Ił-38. Nie utrzymywały one kontaktu radiowego i nie miały włączonych transponderów. 3 sierpnia myśliwskie NATO przechwyciły dwa samoloty Ił-38, a 5 sierpnia jeden An-26.
Z Brukseli Łukasz Osiński