Improwizowane rakiety i sowieckie karabiny. Ujawnili arsenał Hamasu
Hamas podczas dotychczasowych ataków na Izrael korzystał z produkowanych przez siebie rakiet, dronów z ładunkami wybuchowymi, a także posowieckich karabinów maszynowych DSzK, paralotni, a także buldożerów. Tak wynika z ustaleń CNN, które przeanalizowało nagrania z ostatnich zamachów.
Hamas w ostatnią sobotę rozpoczął zmasowany atak na Izrael. Zaskoczył w ten sposób izraelski wywiad, który nie przewidział agresji z terenu Strefy Gazy. Zachowanie bojowników przeanalizował CNN, który prześledził nagrania z zamachów. Z ustaleń amerykańskiej telewizji wynika, że palestyńscy terroryści dysponują starym i tanim sprzętem. W większości jest to broń domowej roboty.
Improwizowane rakiety i sowieckie karabiny. Ujawnili arsenał Hamasu
CNN przypomina, że od dawna głównym elementem uzbrojenia Hamasu są rakiety Kassam. Ich nazwa pochodzi od brygad al-Kassam, zbrojnego skrzydła tej organizacji terrorystycznej. W przeszłości były one wykonywane m.in. z rur kanalizacyjnych.
Tylko w poprzednią sobotę (7 października) Hamas miał wystrzelić 5 tys. rakiet Kassam. Wprawdzie większość z nich została przechwycona przez izraelski system obrony powietrznej Żelazna Kopuła, to zdołała jednak przeciążyć możliwość obrony tego systemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy mają dość. Więcej deportacji i patroli przy granicy z Polską
Gen. Frank McKenzie, były szef Dowództwa Centralnego sił zbrojnych USA, powiedział stacji, że Hamas przechwala się, iż samodzielnie produkuje pociski o zasięgu nawet do 250 km. Jednak nie powstają one w całości w Strefie Gazy. - Hamas nie stworzył systemów naprowadzania do tych pocisków w Gazie. Dostał je skądś. I pomoc technologiczna, by to wszystko połączyć, z pewnością przyszła z Iranu - bo skąd mogła przyjść - stwierdził gen. McKenzie.
Innowacją dla Hamasu w atakach z ostatnich dni było też sięgnięcie po drony, których zadaniem było zrzucanie materiałów wybuchowych na izraelskich żołnierzy i obsługiwanie zdalnie stanowiska z karabinami strzegącymi muru między Gazą i Izraelem.
Bojownicy z Hamasu mieli też wykorzystać buldożery do przełamania muru na granicy pomiędzy Strefą Gazy a Izraelem. Do inwazji z powietrza wykorzystali paralotnie, co jest rzadkim zjawiskiem podczas działań wojennych. Lotnie są łatwe do zestrzelenia, a do tego trudno nimi sterować.
Na stanie wyposażenia terrorystów z Hamasu znajdują się też zmodyfikowane postsowieckie karabiny maszynowe DSzK, umocowane na przyczepach samochodów typu pick-up, a także granaty ręczne. Przedstawiciele organizacji nie ukrywają przy tym, że w Gazie funkcjonuje fabryka kałasznikowów oraz amunicji do nich. - Produkujemy naboje za pozwoleniem Rosjan - powiedział w telewizji Ali Baraka.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski