Horror we Wrocławiu. Biegał po ulicy z maczetą
Wrocławscy policjanci zatrzymali we wtorek mężczyznę, który sterroryzował jedną z ulic w mieście. 30-latek najpierw straszył maczetą gości hotelu, a następnie zaczął niszczyć pojazdy zaparkowane w okolicy budynku. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
27.09.2023 | aktual.: 27.09.2023 06:26
Policję zawiadomili pracownicy hotelu. - Kiedy funkcjonariusze dojeżdżali do określonego miejsca zauważyli podejrzewanego. Sprawca trzymał w dłoni przedmiot przypominający nóż i krzyczał coś w kierunku policjantów - przekazał komisarz Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.
Funkcjonariusze wezwali mężczyznę do odłożenia niebezpiecznego narzędzia, jednak ten nie reagował. Został więc obezwładniony siłą. - Policjanci znaleźli przy nim nóż w postaci maczety oraz kastet, a także 0,5 g amfetaminy - dodał komisarz Jabłoński.
Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zdarzenia 30-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Będziemy pogrążeni w chaosie". Bez migrantów rynek pracy sobie nie poradzi?
30-latek zniszczył cztery pojazdy. Jest nagranie
W mediach społecznościowych policja opublikowała nagranie z tej interwencji. Na nagraniu widać też świadków zdarzenia, którzy relacjonują zajście funkcjonariuszom.
Teraz za swój czyn mężczyzna odpowie przed sądem. Jest podejrzewany o uszkodzenie czterech samochodów. Jak mówi art. 288 kodeksu karnego "kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 2 miesięcy do lat 5".
Przeczytaj też:
Źródło: Komenda Miejska Policji we Wrocławiu