Horror we Wrocławiu. Biegał po ulicy z maczetą

Wrocławscy policjanci zatrzymali we wtorek mężczyznę, który sterroryzował jedną z ulic w mieście. 30-latek najpierw straszył maczetą gości hotelu, a następnie zaczął niszczyć pojazdy zaparkowane w okolicy budynku. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Horror we Wrocławiu. Biegał po ulicy z maczetą
Horror we Wrocławiu. Biegał po ulicy z maczetą
Źródło zdjęć: © Policja
Maciej Zubel

Policję zawiadomili pracownicy hotelu. - Kiedy funkcjonariusze dojeżdżali do określonego miejsca zauważyli podejrzewanego. Sprawca trzymał w dłoni przedmiot przypominający nóż i krzyczał coś w kierunku policjantów - przekazał komisarz Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.

Funkcjonariusze wezwali mężczyznę do odłożenia niebezpiecznego narzędzia, jednak ten nie reagował. Został więc obezwładniony siłą. ­- Policjanci znaleźli przy nim nóż w postaci maczety oraz kastet, a także 0,5 g amfetaminy - dodał komisarz Jabłoński.

Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zdarzenia 30-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: "Będziemy pogrążeni w chaosie". Bez migrantów rynek pracy sobie nie poradzi?

30-latek zniszczył cztery pojazdy. Jest nagranie

W mediach społecznościowych policja opublikowała nagranie z tej interwencji. Na nagraniu widać też świadków zdarzenia, którzy relacjonują zajście funkcjonariuszom.

Teraz za swój czyn mężczyzna odpowie przed sądem. Jest podejrzewany o uszkodzenie czterech samochodów. Jak mówi art. 288 kodeksu karnego "kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 2 miesięcy do lat 5".

Przeczytaj też:

Źródło: Komenda Miejska Policji we Wrocławiu

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (90)