Pożary w Grecji. Wyspa zamienia się w proch. Trwa dramatyczna ewakuacja
Tysiące osób uciekło już z greckiej wyspy Eubea na Morzu Egejskim. Służby walczą tam z szalejącym ogniem. Sytuację pogarszają tropikalne wręcz upały.
- Fala upałów zmieniła Grecję w beczkę prochu - stwierdził w sobotę tamtejszy premier Kyriakos Micotakis. Polityk podkreślił, że tegoroczne pożary "pokazują realne oblicze zmian klimatycznych".
W ekstremalnie trudnej sytuacji znaleźli się m.in. mieszkańcy wyspy Eubea na Morzu Egejskim. W niedzielę pożar rozprzestrzeniał się w tamtejszych lasach i wioskach w niekontrolowany sposób. To już szósty dzień walki z pożarami w tym miejscu.
- To jest katastrofa (...) nasze wsie są zniszczone, nic nie zostało z naszych domów, naszych nieruchomości, nic, nic - relacjonowała jedna z mieszkanek wyspy.
Zgodnie z doniesieniami Agencji Reutera, służbom udało się już ugasić pożary, które w ostatnich dniach zagrażały północnym przedmieściom Aten. Niestety, sytuacja wymknęła się spod kontroli na dużej wyspie Eubea. Pożar przerodził się w kilka frontów, przecinając tysiące hektarów dziewiczego lasu na północy i zmuszając do ewakuacji kilkadziesiąt wiosek.
Pracy strażaków znacznie utrudniają ponad 40-stopniowe upały. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ewakuacji wyspy. Mieszkańców zabierają specjalnie przygotowane promy. Kolejne jednostki czekają w gotowości.
Zobacz też: Waszczykowski nazwał dyplomatę z USA "oszołomem". Siemoniak: Nawet nie wiem, jak to skomentować